z tahini i miodem, brzoskwinią ufo i malinami
*lekko schłodzony, bo głodny człowiek to niecierpliwy człowiek
Wysypiam się, bo jeszcze mogę :D
Czy wy też tak macie, że jeżeli tahini to i do tego obowiązkowo miód? :D
Wysypiam się, bo jeszcze mogę :D
Czy wy też tak macie, że jeżeli tahini to i do tego obowiązkowo miód? :D
Miło jest, jeżeli ludzie Ci ufają. Ale tak samo jest kiedy wiesz, że to ty możesz komuś zaufać.
Przepis:
300ml mleka
30g mąki kukurydzianej
ok. 2 łyżek mocnego kakao
jajko
coś do posłodzenia
szczypta soli, cynamon
ja ostatnio dość mocno odruchowo łączę tahini z miodem, chociaż jego dodatek mi nie służy raczej niestety .-.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję włączać dziś piekarnik, to taki flan też na pewno tam trafi :) Wiesz, tahini i miód często się zdarza, ale ostatnio, po blogerskim Trójmieście, częściej jednak występuje połączenie tahini-surowa marchew :D
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie;)
OdpowiedzUsuńmmmmm te Twoje sniadania ostatnio z dnia na dzień coraz bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńHaha, no tak, cierpliwość to coś czego ja też muszę się jeszcze nauczyć :)
OdpowiedzUsuńale cudo! tez bym się nie mogła doczekać zjedzenia :D
OdpowiedzUsuńmiód i tahini? Przecież to skład mojej ukochanej chałwy. trzy razy na tak! :D
OdpowiedzUsuńmusze w końcu zrobić flan ahh bosko :)
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
właśnie dostałam gastrofazy! mogłabym się pociachać za jednego gryza! a co do tahini to tak, zdecydowanie z miodem smakuje najlepiej:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym, o zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym zjadła takie cudeńko <3
OdpowiedzUsuń