maliny, kawa
Cieszę się takim porankiem, mimo, że pogoda już nie taka, mimo, że szaro i pochmurno, ale akurat dzisiaj mi to nie przeszkadza.
Pokój po kilku dniach totalnego wywrócenia go do góry nogami, meble na środku zawsze fajne, w końcu wraca do stanu użytku, pomalowane, poprzesuwane z dużą pomocą kochanego D oczywiście ( wiem, że to prędzej, czy później przeczytasz < 3 ) jeszcze tylko zrobić generalne porządki.. ale tak mi się chce, że aż nie chce.
Przepis:
55g przesianej mąki
ok.60g ricotty
jajko
10-30ml mleka (do konsystencji)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta cynamonu, soli
coś do osłodzenia
porządna łyżka masła orzechowego (im więcej tym lepiej :D)
porządna łyżka pure z dyni hokkaido (z 50g)
szczypta soli, ew. coś do posłodzenia, cynamon
(wszystko porządnie wymieszać)
Suche składniki mieszamy ze sobą. Dodajemy mokre i miksujemy, przekładamy ciasto do foremki/papilotki, wypełniając ją do połowy, nakładamy farsz(ew. wtykamy kilka malin)* i przykrywamy resztą ciasta. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180-200 stopni przez ok.35min.
* mi cały farsz się nie zmieścił/nie ryzykowałam, że muffina nie wyrośnie, ale idealny do jej smarowania potem <3 :d="" nbsp="" p="">
3>
Cieszę się takim porankiem, mimo, że pogoda już nie taka, mimo, że szaro i pochmurno, ale akurat dzisiaj mi to nie przeszkadza.
Pokój po kilku dniach totalnego wywrócenia go do góry nogami, meble na środku zawsze fajne, w końcu wraca do stanu użytku, pomalowane, poprzesuwane z dużą pomocą kochanego D oczywiście ( wiem, że to prędzej, czy później przeczytasz < 3 ) jeszcze tylko zrobić generalne porządki.. ale tak mi się chce, że aż nie chce.
Przepis:
55g przesianej mąki
ok.60g ricotty
jajko
10-30ml mleka (do konsystencji)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta cynamonu, soli
coś do osłodzenia
porządna łyżka masła orzechowego (im więcej tym lepiej :D)
porządna łyżka pure z dyni hokkaido (z 50g)
szczypta soli, ew. coś do posłodzenia, cynamon
(wszystko porządnie wymieszać)
Suche składniki mieszamy ze sobą. Dodajemy mokre i miksujemy, przekładamy ciasto do foremki/papilotki, wypełniając ją do połowy, nakładamy farsz(ew. wtykamy kilka malin)* i przykrywamy resztą ciasta. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180-200 stopni przez ok.35min.
* mi cały farsz się nie zmieścił/nie ryzykowałam, że muffina nie wyrośnie, ale idealny do jej smarowania potem <3 :d="" nbsp="" p="">
3>
mmm zwłaszcza ten środek wygląda super! :)
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo smacznie : )
OdpowiedzUsuńhttp://sniadaniowe-wariacje.blogspot.com
O mamo, upiecz mi takiego i wyślij pendolinem, odbiorę sobie w Krk *-*
OdpowiedzUsuńJa za porządki w pokoju biorę się od początku wakacji i chyba mnie rok szkolny zastanie :D I tak szacunek za mobilizację się należy :P Moja ricotta w lodówce patrzy z zazdrością na tego muffina i chciałaby być taka jak on :P
OdpowiedzUsuńDo jesieni mi nie tęskno, ale taką muffinę bym zjadła!
OdpowiedzUsuńKiedy ja robiłam taką wielką muffinę na śniadanie? chyba z kilka miesięcy już będzie.. a może na zakończenie wakacji coś takiego wyczarować? hmm zobaczę, zobaczę :D
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś wielką ochotę na muffinę gigant. I jeszcze te nadzienie mmm <3
OdpowiedzUsuńWszyscy kuszą dynią, więc w końcu muszę ją kupić ;-)
OdpowiedzUsuńWitam mistrzynię wielkich muffinów i gofrów zarazem! :) Czas założyć chyba biznes! :D
OdpowiedzUsuńW końcu odważę się kupić dynię, tak kusisz, że już nie mogę! :P
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
No nie,ide do sklepu po dynie :D
OdpowiedzUsuńjak nie gofry to muffiny, jesteś niemożliwa :D
OdpowiedzUsuńwiesz, tak abstrachując od tego, że ja sama właśnie piekę muffina na jutrzejsze #wstawanieprzed7- od jakiegoś czasu zgłębiam archiwum Twojego bloga i (choć przecież śledzę go regularnie od dawna)- reeety, bogactwo przepisów i niebanalnych połączeń absolutnie zachwyca! niedługo wezmę kartkę i zacznę notować ,,rzeczy do wypróbowania" ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze muffiny w blogosferze!
OdpowiedzUsuńte nadzienie! Wiesz, że przez Ciebie chyba na podwieczorek wciągnę resztkę mojego puree z masłem orzechowym i cynamonem :D?
OdpowiedzUsuńDynia i masło orzechowe - boskie! Uwielbiam to połączenie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Taką słodycz do kawy to bym jadła cały czas ;)
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńFajnie, jak bliskie nam osoby czytają nasze wypociny ;)
OdpowiedzUsuńNadzienie rzeczywiście jesienne - najlepsze ;D
Boskie śniadanko :)
OdpowiedzUsuń