poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Zapomniana sztuka.

Cytrynowy jogurtowy muffin;
 z jagodami i płatkami migdałowymi; borówki

Czysto teoretycznie mogłabym upiec kilka mniejszych, tak, aby miała normalny kształt, mogłabym niby wsadzić mniej jagód do środka, tak by nie była od nich, aż fioletowa w środku, ale w praktyce wolę upiec jedną wielką, o dziwnych kształtach i fioletową w środku, może nie idealną i trochę do poprawy następnym razem, ale taka więcej frajdy sprawia mimo wszystko :D
Znak to, że trzeba znów więcej muffin piec bo się z wprawy wyszło :D

W końcu ciepło, w końcu słońce < 3


10 komentarzy:

  1. hahaha, uwielbiam kształty Twoich muffin! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie muffin idealny: duży, na pewno przepyszny i z porządną porcją cudownych owoców! Aż mnie naszła ochota na taki słodki wypiek na śniadanie *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki idealny! świetny z chęcią bym taki zjadła!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale z Ciebie egoistka, gdzie jest moja? ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniałaś mi o muffinach! Ostatnio coś zaniedbałam ich wypiekanie :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Cytryna i jagody bardzo się lubią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jedna wielka muffina to zdecydowanie najlepsze wyjście :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fioletowy uśmiech był? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. te Twoje poranne wypieki zawsze wyglądają wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mega muffina, pyszna musiała być :)

    OdpowiedzUsuń