z malinami i dom. sosem karmelowym
Miło jest Ci na sercu kiedy wiesz, że ludzie Ci ufają. Mimo, że nie umiesz pomóc inaczej jak tylko słuchając i dać ramię do oparcia. Ale to też pomaga, mimo wszystko.
Ps. Uzupełniłam ostatnie wpisy o przepisy o które prosiliście, oraz zakładkę przepisy :)
Przepis:
2 ugotowane marchewki (ok.150g)
300ml mleka
ok.35-40g mąki kukurydzianej
coś do posłodzenia
cynamon, szczypta soli
na pewno wykorzystam przepis na ten budyń!
OdpowiedzUsuńOho... To chyba dziś wyjątkowo cosik ugotuję :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś ten budyń, ale jak kocham marchewki, to tak mnie jednak nie urzekł. Zabiłabym się jednak za ten sos karmelowy :D
OdpowiedzUsuńJejku wygląda cudownie! *.* I ten sos - pycha!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
Od x czasu zabieram się za budyń marchewkowy - do zrobienia koniecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper! Chociaż dla mnie marchewka najlepsza na surowo <3
OdpowiedzUsuńDlaczego nie mogę spożywać marchewki w takich ilościach, jakich bym chciała..? Głupia pomarańczowa skóra :P
OdpowiedzUsuńO, ja będę musiała się cofnąć w poprzednie posty i przepisy bo pamiętam, że coś przykuło moją uwagę, a jeszcze nie było przepisu :) A budyń cudowny! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam, czy marchewka surowa i starta, ale jak ugotowana to rzeczywiście mogło smakowac przednio ;)
OdpowiedzUsuńWYśmienicie wygląda;)
OdpowiedzUsuńTen sos kakaowy jest mega prosty - na 1 czubatą łyżkę kakao przypadają mniej więcej 3 łyżki wody + dodatki: zmielona suszona mięta/chilli/odrobina soli (ale najbardziej polecam miętę) ;D
OdpowiedzUsuńCzekam bardzo na niedzielę!
hyhyh, już wiem, czym będę się zajadać w najbliższych dniach :D
UsuńWieki nie jadłam budyniu! Muszę zrobić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
muszę sobie zaserwować taki budyń, cudowny ma kolor :)
OdpowiedzUsuńnie umiem sobie wyobrazić jego smaku, więc chyba muszę się przekonać na własnych kubkach smakowych :D
OdpowiedzUsuńMarchewka świetnie smakuje z malinami, tak samo jak dynia i batat (wszystko pomarańczowe :D). Zawsze postanawiam zrobić ten budyń gdy go zobaczę, a potem zapominam :P
OdpowiedzUsuńmowa jest srebrem, a milczenie złotem - wydaje mi się, że przy dzisiejszym pędzie i zgiełku jaki panuje, słuchanie ceni się znacznie bardziej niż przerywanie.. ludzie mają coraz to mniejsze grono do wysłuchania, dobrze, że mają właśnie Ciebie;)
OdpowiedzUsuńmarchewkowy budyń kojarzy mi się jedynie z marchewkową papą na całej kuchence.. :D
Ten kolor ! <3
OdpowiedzUsuńMuszę go przygotować!!! :)
OdpowiedzUsuńProsty, ale niesamowity pomysł! :)
OdpowiedzUsuń