środa, 26 sierpnia 2015

Na powolny poranek, kokosowy bulgur.

 Kasza bulgur z mleczkiem kokosowym; 
z bananem i borówkami 

Lubię tak usiąść z rana z parującym kubkiem kawy, lubię chwilę odetchnąć, zapomnieć o wszystkim,  pójść pobiegać, gdy ludzie jeszcze śpią lub już gdzieś się śpieszą, nie myśleć o chwilę o niczym konkretnym, nim wrócę do wszystkiego, lubię, gdy zwykła kasza staje się czymś wspaniałym, bo mogę ją zjeść w spokoju, bo nigdzie się nie śpieszę, dlatego ciesze się póki mogę, chociaż tymi powolnymi rankami, bo wieczorami bawię się w malarza.


instagram 
ask

20 komentarzy:

  1. Miseczka jak z bajki! Zazdroszczę ci jedzenia na zewnątrz </3 (uroki mieszkania w bloku) Mimo to tak jak ty mam słabość do porannych chwil, takich cichych, spokojnych, niosących ze sobą obietnicę nowego, wspaniałego dnia :)

    http://worshipingmornings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. A co dokładnie ten malarz maluje? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własny pokój ^^ pora wyjść z róży i fioletów xd

      Usuń
    2. Malujesz swój własny pokój? O jacie <3 Pochwal się później efektem końcowym ^^

      Usuń
  3. mleczko kokosowe, banan i borówki to trójca którą uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie powolne poranki, najlepiej z taką miseczką z kaszą <3

    OdpowiedzUsuń
  5. I w takich chwilach własnie, zwykła kasza staje się ekskluzywnym daniem, typowym comfort food!
    Powodzenia zdolny malarzu :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ładnie to napisałas , tez lubie to co ty ;) Bardzooo ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię śniadania za tą chwilę wytchnienia, spokoju, kiedy nikt mi nie przeszkadza i jestem sama z kubkiem herbaty, miseczką gorącej 'papki' i moimi myślami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie to ujęłaś, właśnie takie poranki uwielbiam i bardzo sobie je cenię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę zazdroszcze czegoś tak prozaicznego jak spokój właśnie przy posiłku, brak mi tego niesłychanie. A efektami zabaw w malarza pochwal się koniecznie!
    Hm, bulgur to zabawna rzecz u mnie- kupiony dobry rok temu, nigdy nie otwarty... chyba pora najwyzsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam takie spokojne poranki, choć są u mnie rzadkością. dzięki za przypomnienie o kaszy bulgur :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Banan i borówki, jedno z niezawodnych połączeń! <3
    Też lubię się nie śpieszyć. Szkoda, że coraz mniej czasu mi zostało na to nieśpieszenie :<

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli już o bananie i borówkach mowa, to szalenie polecam oba te owoce w formie mrożonej i wymieszanej ze sobą - bomba!

    OdpowiedzUsuń
  13. Te leniwe są najlepsze i nikt temu nie zaprzeczy... :) Ale zaraz szkoła... :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie spokojne poranki z mnóstwem czasu, nad kubkiem kawy to chyba idealna pora dnia, taki postój w codziennym biegu - zazdroszczę :) ale może jeszcze będą mi dane!

    OdpowiedzUsuń
  15. Leniwe poranki najlepsze!

    http://lifeofangiee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. No to już wiem, jak wykorzystam w weekend moje mleczko kokosowe z Kuchni Świata! :)

    OdpowiedzUsuń