(vege) Kukurydzane gofry bananowe*,
z rozgniecionym i malinami i syropem klonowym
*z mąki kukurydzianej
Pomiędzy całym zamieszaniem, odsypianiem nocy, pieczeniem ciasteczek, robieniem kolażu..odrabianiem roz. polskiego(taki jest plan, że to zrobię), gdzieś w południe piekę sobie gofry, a wieczorem idę znów zarwać noc, bo 18-nastka przyjaciółki, w między czasie jeszcze próbuję nacieszyć się tatą po całym tygodniu i cieszę ostatnimi chyba w tym roku malinami.
Jak pysznie!
OdpowiedzUsuńmniam ! wegańska kuchnia jest inspirująca :]
OdpowiedzUsuńmmm z mąki kukurydzianej to tym bardziej pycha!
OdpowiedzUsuńMozna prosic o przepis?
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam gofrów bez jajke :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że chyba wolę mieć taki zawalony tydzień niż się nudzić ;)
OdpowiedzUsuńpyszotki :)
OdpowiedzUsuńintensywny ten Twój weekend :) ale ja lubię takie dni, a poza tym, wieczorem będziesz się świetnie bawić :)
OdpowiedzUsuńgofry idealne! aż mi smutno się zrobiło bez mojej gofrownicy...
Chyba nigdy nie jadłam jeszcze wegańskich gofrów!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :p
OdpowiedzUsuńOjoj ale bym zjadła takiego goferka :-)
OdpowiedzUsuńZawsze tak mi szkoda rozgniatać maliny, ale już same się o siebie rozgniatają haha :D Chciałam dziś też robić gofry, ale ostatecznie usmażyłam placki, niemniej i tak widzę tu niezłe zgranie!
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy! :*
*kurcze, coś mi się daty sypnęły, to post z wczoraj :D
Usuń