No, moja droga! Z tym masłem orzechowym to przegięłaś <3 ja też zbyt rzadko jem owsiankę i zawsze dochodzę do takiego wniosku, kiedy w końcu ją zrobię. Ale co tu począć, skoro jest tyle pomysłów :D
Dobry sposób na podwójną dawkę kofeiny z rana. Dodać ją do owsianki! :D Pytałaś się czy coś się stało... Pokłóciłam się wczoraj porządnie z mamą. Chyba wiadomo o co. W tym momencie znów poczułam się niewolnikiem choroby. Gorsze chwile mam nadzieję pozostaną tylko chwilami jednak, a nie przerodzą się w coś gorszego.
A ja właśnie ostatnio pozablogowo męczę owsianki! No, może nie zawsze owsianki, bo ryżanki i kuskusanki też, ale yum! Mam dynię na polu, muszę koniecznie ją już dopaść!
Ja też zdecydowanie za rzadko ją jem,a przecież jest ona królową śniadań!A twoja królowa wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńsame pysznosci:)
OdpowiedzUsuńNo, moja droga! Z tym masłem orzechowym to przegięłaś <3 ja też zbyt rzadko jem owsiankę i zawsze dochodzę do takiego wniosku, kiedy w końcu ją zrobię. Ale co tu począć, skoro jest tyle pomysłów :D
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńnie dość, że dynia to jeszcze masło orzechowe- same pyszności!
OdpowiedzUsuńja teraz często sięgam po garnek i gotuję owsianki, najlepsze na pochmurne poranki :)
OdpowiedzUsuńi co najważniejsze- z masełkiem orzechowym <3
OdpowiedzUsuńte w nawiasie słowa to najbardziej mi się spodobały, serio<3 porządnego kopa energetycznego miałaś z rana:D
OdpowiedzUsuńi jeszcze te malinki <3
OdpowiedzUsuńPorywam miseczkę i łyżeczkę <3
OdpowiedzUsuńbyle wydobyć z niej dynie i rozpłynęłabym się nad jej smakiem ;)
OdpowiedzUsuńDynia, maliny i najlepsze masło. Nawet sobie nie wyobrażasz jakiej ochoty nabrałam na takie jedzenie teraz! :)
OdpowiedzUsuńDobry sposób na podwójną dawkę kofeiny z rana. Dodać ją do owsianki! :D
OdpowiedzUsuńPytałaś się czy coś się stało... Pokłóciłam się wczoraj porządnie z mamą. Chyba wiadomo o co. W tym momencie znów poczułam się niewolnikiem choroby. Gorsze chwile mam nadzieję pozostaną tylko chwilami jednak, a nie przerodzą się w coś gorszego.
Dyniowa miseczka to moim zdaniem takie jesienne comfort food wszech czasów + gruszka - to już w ogóle bezkonkurencyjne niebo w gębie! :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie ostatnio pozablogowo męczę owsianki! No, może nie zawsze owsianki, bo ryżanki i kuskusanki też, ale yum! Mam dynię na polu, muszę koniecznie ją już dopaść!
OdpowiedzUsuńBo nie ma nic lepszego od miseczki wypełnioną otulającej ciepłem owsianką <3
OdpowiedzUsuńTe PB <3
Jeeej, wygląda na mega ulepek! Cudowna :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/