z dyniową ricottą i dżemem malinowym
*z mąki gryczanej, z mleczkiem kokosowym
*z mąki gryczanej, z mleczkiem kokosowym
Przeżyłam weekend, to teraz pora na cały tydzień, ale szybko zleci :)
Do czego to dochodzi, że we wrześniu wyjmuje mrożone maliny? Malinki gdzie jesteście? i słońce. Wróćcie.
Do czego to dochodzi, że we wrześniu wyjmuje mrożone maliny? Malinki gdzie jesteście? i słońce. Wróćcie.
U mnie w ogródku jeszze rosną, na południu jeszcze klimat cieplejszy :P uwielbiam gryczane, w ogóle zazdroszczę śniadania :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę! Bo u mnie również przestały :(
UsuńA u mnie dopiero zaczęły owocować, choć nad morzem mieszkam :)
Usuńnie dość, że naleśniki to jeszcze z dynią- mega!
OdpowiedzUsuńo tak, do słońca apeluję i ja!
OdpowiedzUsuńja też chętnie przygarnę świeżutkie maliny! do tego naleśniki nadziane dynią <3 najlepiej! :D
OdpowiedzUsuńOoo to dziwne, bo ja dziś je dorwałam na ryneczku.
OdpowiedzUsuńAle za to takimi naleśnikami nie pogardziłabym, bo od przyjazdu do Polski mam na nie wieeeelką ochotę :D
Malinki są ale już niestety ostatki.Teraz będzie jazda na banany,jabłka i inne jesienno zimowe owocki ♥
OdpowiedzUsuńA moje krzaczki jeszcze pełne, bo to późna odmiana - zapraszam :) Czas leci strasznie szybko, zaraz znów będzie weekend :*
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo malinek, chętnie wyślę w paczce, bo u mnie dużo :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na weekend! \o/
Smacznie :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę się zdecydować czy wolę Twoje gofry, czy też naleśniki...
OdpowiedzUsuńDyniowa ricotta w naleśnikach - love <3
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki to bym zjadła!
OdpowiedzUsuńciekawe nadzienie :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest ładnie, słonecznie i cieplutko, ale podobno tylko do piątku. A potem już jesień na całego...
OdpowiedzUsuń