z jagodami i borówkami, oraz tahini
*z odrobiną chia
Tak sobie siedzę z rana, piję tą kawę, i z jednej strony nie czuję jeszcze tej szkoły w ogóle, a z drugiej czuje jakąś dziwną presję i wielką niewiadomą, którą niesie przyszłość, boję się tej całej dorosłości i boje się końca tego roku, bo co dalej? Swoją drogą muszę też jakąś motywacje do nauki znaleźć, bo strasznie się rozleniwiłam, przez drugą klasę, ale mimo moich dziwnych przemyśleń, to w sumie dobrze jest, nawet plan chyba się trochę polepszy, ale jeszcze nie zapeszam
*z odrobiną chia
Tak sobie siedzę z rana, piję tą kawę, i z jednej strony nie czuję jeszcze tej szkoły w ogóle, a z drugiej czuje jakąś dziwną presję i wielką niewiadomą, którą niesie przyszłość, boję się tej całej dorosłości i boje się końca tego roku, bo co dalej? Swoją drogą muszę też jakąś motywacje do nauki znaleźć, bo strasznie się rozleniwiłam, przez drugą klasę, ale mimo moich dziwnych przemyśleń, to w sumie dobrze jest, nawet plan chyba się trochę polepszy, ale jeszcze nie zapeszam
Tez jestem uzalezniona od dyni!
OdpowiedzUsuńMotywację znajdziesz, przyjdzie z czasem ;)
OdpowiedzUsuńJa żyję myślą, że za 8 miesięcy długie wolne, a nie żadna matura :P ale nawet mając jej świadomość, za nic nie wróciłabym do 2 klasy. Jakie lejące tahini <3
OdpowiedzUsuńchyba nie ma się czego bać, jest trochę załatwiania i jak dla mnie - już życie na własną rękę, ale będzie dobrze - trzeba wierzyć w siebie i być silnym, a na pewno się uda :)
OdpowiedzUsuńpołączenie smaków w śniadaniu na 6 z plusem <3
Ja tego 'załatwiania' aż tak nie odczułam. Choć życie bardziej na własną rękę już owszem, ale mi to akurat bardzo pasowało :)
UsuńPycha!
OdpowiedzUsuńDobrze, że mi przypomniałaś o tahini! Wybieram się po niego do sklepu od jakiegoś czasu i wybrać się nie mogę xD
OdpowiedzUsuńJaki cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńCiesz się, ze nie czujesz tej ostatniej klasy :D U mnie od samego początku wszyscy już katowali :D
Najważniejsze to nie zwątpić w siebie i iść do przodu po spełnianie marzeń. Wiadomo niekiedy nie będzie łatwo, jakieś wyrzeczenia, poświęcenia, ale koniec jest najbardziej nas zadowalający - wymarzony wynik na maturze :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować taką owsiankę z dynią;)
OdpowiedzUsuńWierzę, że dasz sobie radę i wierzę, że dynia uzależnia :D
OdpowiedzUsuńDołączam do grona dynioholików :D
OdpowiedzUsuńTeż sie rozleniwiłam, ale obie się zaraz zepniemy ;)
OdpowiedzUsuńMama zabrania jeśc mi dyni... Wyślesz mi trochę? :*
przez ciebie musze kupić tahini :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dynię :)
OdpowiedzUsuń