niedziela, 5 stycznia 2014

497. Placuszki walijskie.


Placuszki walijskie z żurawiną podane z lemon curd i cukrem pudrem 

Słyszeliście kiedyś o takich placuszkach? Ja na nie natknęłam się stosunkowo dawno, trafiły na moją listę "do zrobienia" i gdzieś się tam zaplatały (ta lista zamiast się  kurczyć, cały czas rośnie :O ) 

Łyżwy? Poproszę więcej takich wypadów. Nie wiem jak to u was jest, ale u mnie takie wyjście do ludzi zdecydowanie pomaga, pozwala zapomnieć to o czym nie chce pamiętać, sprawia, że cały czas się uśmiecham, a moje troski znikają choć na trochę. Sprawiają, że czuję, że żyję. Kocham tych ludzi za to, pomimo, że nawet nie wiedzą jak bardzo potrafią mi pomóc. 

No tak to chyba pora by w końcu zajrzeć do książek w końcu na powitanie czekają mnie dwa sprawdziany (pozdrawiam nauczycieli), no ale jest przecież tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia... xd

Przepis:

60g mąki
20g masła
15ml ciepłego mleka
trochę roztrzepanego jajka*
coś do posłodzenia
łyżka suszonej żurawiny 
szczypta proszku do pieczenia, cynamonu, soli

Suche składniki mieszamy dodajemy masło i rozgniatamy na coś na kształt kruszonki. Dodajemy jajko roztrzepane z mlekiem i wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie pod sam koniec dodajemy żurawinę i formujemy okrągłe placuszki. Smażymy na rozgrzanej patelni z obu stron. 

*jeżeli go nie macie dajcie więcej mleka tak aby w sumie wyszło ok.25ml płynów

12 komentarzy:

  1. nie słyszałam o nich nigdy, ale wyglądają bardzo smakowicie! :)
    i mam tak samo z tą listą, coraz większa się robi haha

    OdpowiedzUsuń
  2. o mamo jakie cudo! muszę zrobić, ale dzisiaj będę tworzyć placki z mąki sojowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie, że tak miło spędziłaś ten czas, człowiek chciałby więcej i więcej takich chwil ;)
    o placuszkach słyszałam i bardzo chętnie też odtworzę je u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o takich placuszkach , wyglądają bardzo apetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy o nich nie słyszałam, ale widzę, jak ubogi był mój żywot bez nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę wypróbować takie placuszki!
    Cieszę się, że miło spędziłaś czas na lodowisku :3

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz się z nimi spotykam, ale już lądują na mojej równie długiej i rosnącej liście "do zrobienia" :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Placuszki wyglądają bardzo smacznie ;)
    Też na takich wypadach lubię zapomnieć o problemach i się rozluźnić.

    OdpowiedzUsuń
  9. robiłam kiedyś te placuszki w ramach prezentacji na angielski ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz widzę ;/ Muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. to dobrze, że spotykasz się z przyjaciółmi. naprawdę zazdroszczę! swoją drogą to ja nie otworzyłam jeszcze ani jednej książki, także nie jesteś sama ;p
    zaciekawiły mnie te placki...

    OdpowiedzUsuń