Pieczone serniczki "z patelni"z czekoladą*; bananem
*gorzką i mleczną
Myślałam, ze piekąc je wszystko pójdzie gładko, a tu kiedy przyszła pora przewrócenia ups, mamy problem, jakoś wybrnęłam i jakoś się udały, ale już chyba łatwiejsze w wykonaniu są te z patelni.
(albo to wina mojego dziwnego/starego piekarnika >.<)
A grudzień zaczynam z kubkiem herbaty, dwoma stronami słówek z angielskiego i chemią :3
nie wyglądają na nieudane, a wręcz przeciwnie :) do tego nadziane ! wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńSłowo 'nieudane' i czekolada w jednym zdaniu? nie możliwe ;)
OdpowiedzUsuńja właśnie wybieram pieczoną wersję, bo smażonej nie mogę podołać :P
OdpowiedzUsuńA ja nigdy ich nie piekłam...Muszę spróbować, może w moim przypadku ten sposób okaże się lepszy? :)
OdpowiedzUsuńja tam nie widzę, aby nie były udane! wręcz przeciwnie! :)
OdpowiedzUsuńJakie "nieudane"?! Ja, gdy zobaczyłam miniaturkę, pomyślałam sobie, jakie piękne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ładnie. Jestem ciekawa takich pieczonych
OdpowiedzUsuńWyglądają jak najbardziej na udane ! :)
OdpowiedzUsuńPyszne <3