poniedziałek, 30 września 2013

400. Rocznica x2.


mini torcik*

*3 omlety biszkoptowe przełożone dom. dżemem truskawkowym, malinami i twarożkiem z ubitym białkiem,

Mini torcik na rozpoczęcie pewnego dnia.
(nieee, wcale mi się nie rozwalił tuż przed zrobieniem zdjęcia, gdzieee tam, tylko tak sama z siebie go próbowałam odratować, a był taki ładny, no ale o czym ja myślałam tworząc wierzę wysokości większej jak otwarta dłoń, tak więc z góry przepraszam za zdjęcia, miały być ładniejsze, no, ale na pocieszenie fakt, że udało mi się zrobić najlepsze(najgrubsze) omlety w chyba całym moim życiu, w końcu znalazłam idealny sposób na ich robienie, i nie wcale nie jadłam tego "tortu" w biegu :P ) 
Dziś staję się starsza o kolejny rok.
Nie czuję się w związku z tym inaczej.
 Może jedynie myśl, że za dwa lata będę już pełnoletnia trochę mnie przeraża.


Mimo święta, kolejny dzień w biegu, a może to przez niego?
Zaraz przychodzi mój chrzestny.
No i przyjaciółka z kolegą.
Nic wielkiego, po prostu kilka najbliższych osób.
Aa, rano miło zaskoczyły mnie moje koleżanki z klasy(i kolega :D)
Dostałam i życzenia i prezent.
A dowiedzieć się, że knuły to tuż pod moim nosem, bezcenne. :D
Nie sądziłam, że po tak krótkim czasie będę już miała taką swoją paczkę.

Tort jest.Babeczki i sernik też. A zaraz chyba jeszcze upiekę ciasteczka... :P

niedziela, 29 września 2013

399.

pieczona, kakaowa owsianka a'la czekoladka Reese's nadziana masłem orzechowym  podana z malinami

(Nie wcale nie wsadziłam tam dwóch rodzai masła xd no, ale nie mogłam się zdecydować xd )

Po co spać, sen jest dla słabych xd 
Moje zdanie? Wyśpimy się po śmierci. xd 
A teraz kierunek kucha! Tort, babeczki, może ciasteczka? O ile mi nocy starczy. 
Niemieckiego i chemii nauczą się za mnie jakieś duszki.xd

A co do dzisiejszego maratonu?
Podobało mi się, serio.
Następnym razem też biorę udział.
Trochę zimno, dużo śmiechu, żartów i trochę mokro.


A jutro obchodzę dwie rocznice.
Jedną tu na blogu, a drugą sama osobiście. Starzeje się, oj tak. xd

sobota, 28 września 2013

398.Ostatnie naleśniki.

Naleśniki z ricottą*, miodem i figami


*z ubitym białkiem

Co z tego, że zanim się do nich zabrałam były już  lodowate .. xd :P NA zakończenie naleśnikowej akcji były idealne :3

Miło tak dla odmiany przespać pełne 8godz.
A jutro możecie mnie wypatrywać na 40km maratonu warszawskiego jako wolontariuszki. :)

piątek, 27 września 2013

397.

makaron z kasza manną gotowany z truskawkami i rabarbarem podany z sosem truskawkowym, jogurtem naturalnym i miodem

Praktycznie 13godz. po za domem. Milusio.
Chce spać. 
Tak, zdecydowanie.
Ale gdy pomyślę sobie ile mam do zrobienie i nauczenia to stwierdzam, po co spać? xd

czwartek, 26 września 2013

396. Snickers w plackach?

  Placki a'la snickers*

*orkiszowe placki, przełożone rozgniecionym bananem z orzeszkami ziemnymi, kawałkami czekolady i polewą kajmakową


 To były jedne z najlepszych placków ever. 
To tyle ode mnie.




Zostałam zaproszona do zabawy przez Wiktorię B.
Czy rozmawiasz jeszcze ze swoją pierwszą miłością?
Raczej nie. Ale, nie dlatego, że mamy jakiś "konflikt" tylko po prostu za daleko mieszkamy. Warszawa-Rzeszów zbyt blisko nie są.
Jaki był Twój pierwszy napój alkoholowy?
Piwo. Niedużo, ale jednak.
Jaka była Twoja pierwsza praca?
Opieka nad dzieckiem(siostra cioteczna, ale co tam i tak kasę miałam xd)
Jaka była pierwsza osoba, która dziś do Ciebie napisała?
Hmm? Dzisiaj chyba jeszcze nikt.
Jaka była pierwsza osoba, o której dziś pomyślałaś?
To raczej nie osoba. Ale pierwsze o czym pomyślałam, to gdzie mój projekt na angielski..  xd
Gdzie po raz pierwszy leciałaś samolotem?
Nigdzie..
Gdzie po raz pierwszy zostałaś na noc?
Chyba u cioci na działce, miałam może z 4lata.
Kto był pierwszą osobą, z którą dzisiaj rozmawiałaś?
Mama.
Co było pierwszą rzeczą, jaką dzisiaj zrobiłaś?
Wyłączyłam budzik.
Pierwszy koncert.
Nigdy nie byłam na takim prawdziwym koncercie. 
Pierwsza złamana kość.
Na szczęście żadna.
Pierwszy piercing. 
Dziurki w uszach, ale chce sobie jeszcze dorobić w nich jedną albo dwie.
Pierwsze państwo za granicą, do którego pojechałaś.
Niemcy.
Pierwszy film, który pamiętasz.
Barbie.
Pierwsza uwaga w dzienniczku.
Yyy.. chyba nie mam xd :P
Pierwszy współlokator.
Brat.


Czasami trudno jest myśleć logicznie, szczególnie gdy  wszystkie twoje zmysły i ciało chcą czegoś innego, czegoś niewłaściwego, czegoś czego nie mogą mieć. 

środa, 25 września 2013

395.

ricotta scones z domowym dżemem truskawkowym, gorące mleko



Nie mam pojęcia czemu powstał  z tego jeden wielki zakalec.
Może to dlatego, że była dość sporych rozmiarów i zazwyczaj z tej porcji robię dwie małe
No, albo dlatego, że pieczenie przed 6 to nie jest zbyt dobry pomysł :P

Katarze odejdź.

wtorek, 24 września 2013

394. Domowy najlepszy.

domowy czekoladowy budyń z gorącymi malinami i  jeżynami oraz czekoladą

Czasami nie ma nic do powiedzenia.

poniedziałek, 23 września 2013

393. Jednoporcjowe cudo.

„Szczęście jest wczoraj albo jutro, ale nigdy dzisiaj. Nie może być dzisiaj, ponieważ jest jedynie złudzeniem, a złudzenia wydają się rzeczywiste wyłącznie z oddali.”

budyniowy waniliowy serniczek z sosem malinowo-jeżynowym na herbatnikach z pokruszonym herbatnikiem

To śniadanie było idealne. Ten serniczek taki był. Jeżeli byście chcieli mogę wstawić przepis.
Ps. przepis podlinkowany.


Pierwsze jeżyny, od... bardzo dawna. 
Kiedyś ich chyba nie lubiłam, a od 2 lat kiedy to miałam na nie ochotę nigdzie ich nie było. 
Ale, w końcu je mam. 2 lata, to przecież prawie jak nic. 



niedziela, 22 września 2013

392. Cud, miód i ..... cytryna.

cytrynowe placki z makiem podane z miodem i twarożkiem


Masa rzeczy. I tylko kilka godzin dnia. Ale zawsze jest jeszcze przecież noc....
a teraz odpoczywam z rodziną, gośćmi i 2 rozbrykanych dzieciaków.   


Czasami lepiej jest nie wiedzieć o wszystkim.... 

sobota, 21 września 2013

391. Goście = Naleśniki. I kolejna naleśnikowa sobota.


Naleśniki z kremem daktylowo-bananowym i twarożkiem*

*jeden z samym kremem


Kolejna sobota, kolejne naleśniki i kolejni goście. To chyba już taki standard. 
Goście = naleśniki na śniadanie. 
 Co do czwartkowego nightskating'u, było genialnie. Serio. Będę musiała to powtórzyć, tym razem większą paczką.
Dzisiejszy dzień zleciał jakby go w ogóle nie było. Wypada trochę posiedzieć z gośćmi, ale sterta pracy domowej sama się nie zrobi. Trochę już jej ubyło, a jak na razie wybieram to pierwsze w końcu widzę się z nimi raz na kilka lat, a nauka nie zając nie ucieknie xd Antygona sama też się jakoś przeczyta xd


A dzisiejsza pogoda? Idealna. Iście jesienna. Ale taką jesień to ja lubię. Słońce. I spadające z drzew liście. 

piątek, 20 września 2013

390.

bananowa owsianka z czekoladą


Zaspałam..
Jak się cieszę, że jednak ugotowałam tą owsiankę o 1 w nocy.
Bo rano nie miałabym czasu nawet sobie kanapki zrobić,nawet owsianki nie miałam czasu do końca podgrzać...
ale, nie spóźniłam się na pociąg, to najważniejsze.. :P


A teraz goszczę rodzinę z Gdańska przez weekend. 
5 letnia(mega gadatliwa) siostra cioteczna zawsze spoko. :P

czwartek, 19 września 2013

389.

kasza jaglana ze startym jabłkiem, cynamonem*, masłem orzechowym, zalana jogurtem naturalnym i sosem borówkowym

*kasza uprażona na suchej patelni, jabłko starte na grubych oczkach i wmieszane w kaszę


 A dziś możecie zobaczyć mnie w Warszawie na nightskating, :P
nawet nie chce wiedzieć ile dzisiaj będę spać.. :P


wtorek, 17 września 2013

388.

bananowy owsiany omlet z sosem waniliowo-cynamonowym i malinami

Ten sos miał wyglądać trochę inaczej, po pierwsze miał być z napoju sojowego(który się zepsuł :(), a po drugie gęstszy, no, ale suma Sumarów cieszę się, że się jednak udał bo myślałam, że już nie wyjdzie.

Drugi dzień na 8.55. I myślałam, że drugi raz będę musiała rano na piechtacza iść do stacji 2,5km, ale co się okazało tata w domu, jeee, tyle wygrać, podwózka? Mile widziana.

387.

waniliowo-chałwowe kluski kładzione na mleku z borówkami i chałwą


Zdjęcie niewyraźne, ale na szybko bo(jak zwykle) źle wymierzyłam czas no i nie miałam go za dużo :P

Trochę się rozwaliły, ale może to wina mąki orkiszowej, ale pomijając ten fakt, były genialne <3
 No, bo skoro już polubiłam chałwę, trzeba ją wypróbować w każdej kombinacji. :P


A teraz marsz do lekcji...

poniedziałek, 16 września 2013

386.

kasza manna a'la czekośliwka* z kawałkami czekolady

*gotowana ze startą śliwką i odrobiną jabłka, kakao, cynamonem

Bo skoro robiłam już owsiankę w takiej wersji wypadałoby spróbować jej w postaci kaszy :P
Jak zwykle wtedy kiedy chcę gęstą kaszę, jak na złość jest rzadsza.

niedziela, 15 września 2013

385.


cynamonowe placki z domowym sosem waniliowym i śliwkami

Ale to było dobre <3
oo, słońce! szkoda, że niemiecki czeka. 


A wczoraj zjadłam chyba najlepszy budyń na świecie *.*



domowy budyń na waniliowym napoju sojowym z kawałkami malin podany z sosem malinowym i malinami

sobota, 14 września 2013

384. Znów naleśnikujemy

waniliowe naleśniki* odsmażane na maśle z dżemem** i serkiem homogenizowanympolane sosem truskawkowym

* na waniliowym napoju sojowym
** domowy, truskawkowy

No, a potem jeszcze więcej serka, non bo jak tak mało wsadzić do środka nie ma opcji. :P
Miało być z twarożkiem sernikowym, ale jak na złość nie mogłam go nigdzie znaleźć ..

Dopiero wczoraj skapnęłam się, że przez ostanie kilka(naście) dni pisałam w tytule nie 3... tylko 1... któryś post xd. taa, cała ja, ej no ale szkoła, zmęczona, może się zdarzyć :P

A teraz zaczynamy weekend :3
Noo, gdyby nie te lekcje xd ... :P


piątek, 13 września 2013

383.

cytrynowo-waniliowa kasza manna* z kawałkami chałwy podana z malinami z cytryną i chałwą

*na waniliowym napoju sojowym

Piątek 13? Serio?
Pada. Leje i znowu pada.
A ja chciałam iść pobiegać, tydzień bez i jednak mnie ciągnie, ale niee pada
I pomimo tego, że chyba z 10 razy została prawie ochlapana, śmiałam się z tego.
I mimo tego piątku jest dobrze. Serio.
Tylko jedno mi nie pasuje, nie mogę iść biegać.

czwartek, 12 września 2013

382.

gnocchi marchewkowe* z twarożkiem i polewą kajmakową

*z dodatkiem ziemniaków, a w sumie powinnam powiedzieć kluski kładzione bo w końcu wyszło, że kładłam je łyżką na wodzie bo po i tak ogromnej ilości mąki były lepkie, ale to nie zmienia fakty, że smakowały genialnie naprawę. <3 


Taa, nie ma Cię 3dni w domu, a w lodówce jakieś takie pustki. A o jakichkolwiek owocach możesz pomarzyć.. :P Ni mniejszym te śniadanie z "resztek" było genialne, chce takich więcej :P


Wróciłam.
Znów wszystko pędem.
Lekcje, szkoła, pewne problemy z przyjaciółmi i znowu lekcje.
Chcę pobiegać, ale muszę jeszcze trochę poczekać.
W ogóle coś sobie chyba uszkodziłam/naciągnęłam w udzie bo mnie boli przy użyciu mięśni, ale minie..
Tak w skrócie powiem, że było zajebiście(przepraszam za wyrażenie) ale taka prawda, klasa mi się udała, nie żałuję, że tu poszłam. Pomimo wątpliwości, płaczu i tego wszystkiego w tej chwili mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie żałuje swojego wyboru.

A teraz czas na lekcje....

niedziela, 8 września 2013

381.

owsianka a'la czekośliwka* zalana jogurtem ze śliwkami


* gotowana z kawałkami śliwek, kakao

Ach ta pobudka o 5 i 3godz snu <3
No to jadę.
(niee wcale nie spakowałam się o 10 w nocy, nieeee)
 (i wcale znów nie wyrobiłam się w czasie i teraz nie jem śniadania w mega szybkich obrotach, gdzie tamm xd) 

380.

Jednoporcjowe sernikobrownie* z malinami


*pełnoziarnisto-orkiszowe

inspiracja
(z drobnymi zmianami, jedną większą było to, że mąkę w masie serowej zamieniłam na budyń waniliowy)
Gdy tylko zobaczyłam ten przepis wiedziałam, że będę musiała go zrobić. Trochę mi zajęło zebranie się i zrobienie go(w ogóle czegoś co wymaga piekarnika) i nie żałuje, zanim zjadłam wsadziłam go na chwilę do lodówki tak jak radziła Marin, mówię wam niebo w gębie(że się tak nie ładnie wyrażę xd) 


Jutro będzie wcześnie, o ile w ogóle się tu pojawię. Znikam na 3dni. Wyjazd integracyjny. Będzie się działo. :D

sobota, 7 września 2013

379. Naleśnikowa sobota + 20 faktów o mnie

  naleśniki z twarożkiem, borówkami i sosem czekoladowym*

*czekolada 50% kakao




Tym śniadaniem całkiem przypadkowo dołączam się do naleśnikowej soboty o której zapomniałam, a w sumie to chcąc nie chcąc i tak w niej wzięłam w końcu udział :)


Opakowanie borówek za 2zł? I ten wyraz smutnego psiaka, bo kieszenie masz puste, ale na szczęście był jeszcze kolega który uratował z opresji. :D




 Dzień zlatuje niemiłosiernie szybko, a ja właśnie przypaliłam sobie obiad -,- Ale to nic, zaraz lecę do koleżanki(a lekce?!!! aa, to potem :P )



 A oto obiecane fakty, nie pamiętam już przez kogo zostałam nominowana. :P Ale i tak dziękuje. 

1. Będąc mała nie miałam koleżanek na ulicy.
2. W ten sposób latałam cały dzień z kolegami po ulicy(ew lesie xd) bawiąc się w te "chłopięce" zabawy.
3. Bawiłam się z bratem w żołnierzyki.
4. Bawiąc się lalkami zastawiałam cały pokój.
5. Nie wyobrażam sobie innych wakacji z rodzicami jak nad morzem.
6. Będąc nad morzem (niestety) niemiłosiernie maltretuje automaty (tak jak ja to mówię) do tańczenia na ręce i drugiego na nogi <3 Wakacje bez tego to nie wakacje.
7. Swoją drogą jeżeli już o tym mowa, w pewnym roku tak często chodziliśmy do salonu gier, że pan który jest tam kierownikiem znał nas już po imieniu i nam dawał darmowe gry. A nasi rodzice normalnie z nim gadali :P
8. Swoją pierwszą  miłość przeżyłam na obozie między podstawówką i gimnazjum(3 lata temu). Niesety pewna rozbieżność km, ja okolice warszawy, on rzeszów, ale do tej pory pamiętam jak się wtedy czułam, jak na jego widok biło mi serce i w ogóle, jakie to było miłe uczucie. A najlepsze, że była to "miłość" od pierwszego wejrzenia. :)
9. Jestem uzależniona od herbaty.
10. Gdy zbliża się zimniejszy okres, moje ręce i stopy momentalnie stają się lodowate.
11. Od kilku lat z większymi i mniejszymi przerwami pisze pamiętnik(i)
12. Jak góry ro wiosną.
13. Na mazurach byłam raz w życiu i było to w tym roku.
14. Lubię sprzątać w kuchni i porządkować tam szafki.
15. Nie na widzę odkurzać, prasować i ścierać kurzy.
16. Mam mały cmentarz za domem(generalnie wszystkie zwierzaki)
17. Będąc mała nie weszłam do piwnicy ponieważ uroiłam sobie, że mieszkają tam trolle. (taaa, mała to było jeszcze z dwa lata temu xd)
18. Nie lubię rosołu, a co jeszcze dziwniejsze, lubię flaki(zn. się tylko te rzadkie, maczane z chlebem <3)
19. Zawsze byłam bardzo dociekliwym dzieckiem tak więc tajemnica świętego mikołaja dość szybko została przeze mnie odkryta.
20. Początki mojego przedszkola były straszne, nie chciałam się puszczać klamek, płakałam i robiłam wszystko inne byle tam nie iść.  

piątek, 6 września 2013

378.

owsianka a'la szarlotka* na waniliowym napoju sojowym z cynamonową kruszonką i miodem


*starte jabłko, cynamon, suszona żurawina


Taa, dosłownie przed chwilą wróciłam do domu, milusio, ale w sumie źle nie było, szybko zleciało :P
A teraz? weekend!!!
A od poniedziałku wyjazd integracyjny! <3

I teraz mam rozkminę, to co jem teraz to nadal obiad czy już kolacja... ahahah, będę chyba nad tym z pół roku myśleć xd

czwartek, 5 września 2013

377.

placki* z chałwą** i malinami***


*częściowo na waniliowym napoju sojowym
** w środku i na zewnątrz
***maliny wymieszane z sokiem z cytryny

Chałwa. Jak ja mogłam kiedyś jej nie lubić? O.o


Plackuję do póki mam jeszcze czas i siłę z rana :P
Aa, te nominacje i obiecane fakty dodam w weekend, wtedy będę miała odrobinę czasu, przynajmniej mam nadzieje.
Teraz do póki jest pogoda korzystam z niej. (jak już wrócę po 10godz do domu >.<) 

środa, 4 września 2013

376.

orkiszowe ricotta hotcakes z borówkami i cynamonem


Były i z truskawkami, malinami i z czereśniami. Kiedy uświadomiłam sobie, że brakuje do tej kolekcji borówek wiedziałam co zrobić na śniadanie.


Lekcje, lekcje, lekce. Serio, już?
 Przynajmniej(albo stety) świeci słońce. :P

wtorek, 3 września 2013

375.

 kajmakowa kasza manna z malinami(trochę na dnie)

Trochę za mała ta miseczka >.<


Nominację i kolejne fakty, podam jutro bo jak na razie muszę się oswoić z teraźniejszością. Ze szkołą i wszystkim innym, przyzwyczaić do wcześniejszego wstawania i dojazdów. Poznać klasę i nauczycieli. Oswoić się z myślą, że w czwartek mam już pierwszy test z matematyki, a następnie w piątek z polskiego. Muszę po prostu ochłonąć. 

A teraz idę pisać streszczenie na polski -,-


Pora postów w następnych tygodniach się zmieni i raczej będą publikowane w takich to godzinach. Może, potem to ulegnie zmianie, ale jak na razie czas mam dopiero o tej godzinie :P 





Najbardziej boli mnie to, że tęsknię za tym za czym nie powinnam. I choć teraz wiem, że do tego nie wrócę, tęsknię. Choć wiem, że teraz jest lepiej, czasami mam ochotę wrócić.  Nienawidzę siebie za to, ale taka jest prawda. Patrząc na innych zazdroszczę im chudych nóg i figury. Tak, bardzo tego nie chce, ale nie umiem przestać. Wiem, że nie jestem gruba. Teraz jestem po prostu normalna. I to mnie boli. Przed obozem mama chciała mnie zważyć, a mi po twarzy płynęły łzy. Prosiłam i płakałam. Nie chciałam. Bo wiem, że to co bym zobaczyła by mnie zabolało. Mama powiedziała, że zawiąże mi oczy, ale i tak nie chciałam, bo wiem, że wtedy błagałabym ją, aby mi powiedziała. Teraz. gdy u ginekologa,  padło pytanie ile ważę i odpowiedziałam, że nie wiem, padło to zdanie którego nie chciałam usłyszeć, zaraz Cię zważymy, choć do drugiego pokoju. Chciałam krzyczeć i uciec. Wracając miałam łzy w oczach które starałam się ukryć. Udało mi się, prawie, ale mama i tak je zobaczyła. Wiem, że to głupie. Dziecinne. Po prostu głupie i chore. Boli mnie to, że ona wzrasta, że ja się zmieniam, że nie wyglądam już jak kiedyś. Choć wtedy siebie nienawidziłam. Pamiętam te uczucie. Nienawidzisz siebie tak bardzo za to jak wyglądasz, za to jak bardzo jesteś chuda i jednocześnie chcesz być jeszcze chudsza. Chciałabym mieć szczuplejsze nogi. I choć wiem, że nigdy ich nie będę miała, bo mam po prostu taką budowę, mam grubsze łydki i masywniejsze łydki, nie mam mikroskopijnych kolanek i nóżek cienkich jak patyczki i nigdy takich nie będę mieć. Wiem, to, ale jednocześnie tak bardzo tego pragnę. Tego chce ta ciemniejsze strona mnie, ale ona siedzi z boku i tylko szepcze mi coś do uszka. Po prostu stoi obok gdy ja staram się żyć normalnie, zaakceptować siebie i po prostu być szczęśliwą.

poniedziałek, 2 września 2013

374. Zjedzmy razem owisankę + 20 faktów o mnie


 
owsianka z dodatkiem kaszy manny na waniliowym napoju sojowym z cynamonem podana z borówkami, masłem orzechowym i bananem


Pierwsze moje podejście do tego napoju i powiem wam, że całkiem dobre.

Tym śniadaniem przyłączam się do akcji którą zorganizowała Marin . A wy pamiętaliście o tym by zjeść pożywną owsiankę na śniadanie? :P


Pierwszy dzień szkoły. Pierwszy dzień w nowej szkole. Boję się. Boję się ludzi, miejsca, tego co mnie czeka. Boję się przyszłości chyba tak bardzo jak przeszłości. Ale tak po prostu jest. Strach zawsze przy mnie będzie, po prostu trzeba o nim zapomnieć i iść na przód. Pójdę tam. I będę sobą, tak po prostu.


Zostałam zaproszona do zabawy którą zapoczątkowała Martyna, a do której nominowała mnie Blaithin, za co dziękuje :*  Tak więc 20 faktów o mnie:

1. Mieszkam w domku jednorodzinnym.
2. Mam młodszego brata.
3. Uwielbiam gotować, a w szczególności piec.
4. Nie wyobrażam sobie wakacji bez wyjazdu na obóz(kolonie) na które jeżdżę od 8lat.
5. Bardzo chciałabym mieć psa, a jeszcze bardziej chyba kota. Niestety moi rodzice się na to nie zgadzają.
6. Od poniedziałku zaczynam naukę w pierwszej klasie liceum.
7. W przyszłości chciałabym zostać psychologiem i pracować z dziećmi.
8. Kiedy jestem w kuchni i gotuję/piekę muszę być sama, bo inaczej się denerwuje i nic mi nie wychodzi.
9. 30 września skończę 16lat.
10. Pochłaniam tonami książki.
11. Uwielbiam oglądać seriale i filmy.
12. Tworzę swoją małą biblioteczkę, mam już ponad 50 książek, ale kupuje tylko takie książki które wiem, że mi się spodobają i nie znajdę ich prędko w bibliotece publicznej, albo takie które znajdę gdzieś za 10zł :P
13. Nie wyobrażam sobie dnia bez śniadania.
14. Od wiosny zaczęłam biegać.
15. Znam moją przyjaciółkę od 9lat, ale przyjaźnię się z nią od jakiś 3-4lat.
16. W przyszłości chcę zwiedzić Anglię, przede wszystkim Londyn i jakieś nadmorskie miasteczko. USA, Francję, Japonię, i jeszcze jakieś 3/4 świata :P a i pojechać na karnawał do Brazylii.
17. Kocham wszelkie owoce, no i warzywa(chyba) wszystkie.  :P
18. Uwielbiam chodzić po sklepach z ciuchami, a jeszcze bardziej je kupować. (moja mama mówi, że jak pójdę do sklepu i  niczego nie kupię to mam potem depresję xd haha, moja wina, że jest tyle ślicznych rzeczy, a zwłaszcza w tym sezonie? no właśnie a ja nie mogę nic teraz kupić, bo zbieram na bieżnię, niech zginą za te ciuchy, za ładne są... xd )
19. Kiedyś robiłam kolczyki z modeliny, swoją drogą mam je do tej pory i dość często w nich chodzę.
20. Rzadko ufam ludziom.


Nominacje podam jutro, wraz z kolejnymi 20 faktami o mnie (boże co ja wam jeszcze napisze xd) :P


niedziela, 1 września 2013

373.

 cynamonowa owsianka zapieczona w koglu moglu podana z malinami

Trochę mi nie wyszła, bo podejżewam, że wieczorem zalałam ją zbyt dużą ilością płynów i rano chyba troche nie dopiekłam, przynajmniej w środku. 
Upiekłam ją w papierku i wyjęłam, bo stwierdziłam, że głupio tak będzie wyglądać w dużym naczyniu jak będzie tylko dno przykrywać xd :P
Ale co tam i tak była dobra :P 

A teraz ubieram się i lecę na chrzciny :P


Serio deszcz? Ostatni dzień wakacji i pada? To chyba na  tyle z mojego dzisiejszego biegania -,-