środa, 22 lipca 2015

Różowy pudding.


Malinowy pudding z kaszy manny 
nadziany bananową ricottą 

Na szybko,  robiony gdzieś pomiędzy ciastem na naleśniki, a gnieceniem twarogu, tańcząc jednocześnie chociaż dawno już spać powinnam, a potem jeszcze lepiej przegadać kolejną godzinę niż spać, bo tak fajnie się  przecież rozmawia ^^

16 komentarzy:

  1. Mimo, że różu tak generalnie nie lubię, to potrawy o tym kolorze akurat mi się podobają ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażam sobie ten widok, haha! Muszę również pokusić się o pudding.
    http://polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie robienie takich rzeczy jest tysiąc raza lepsze od spania! :D a jak widać, nie tylko samemu człowiekowi przyjemniej ale i żołądek zadowolony(:

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany jego kolor <3 Wygląda cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale kolor :O Tam musiał być kilogram malin :D

    http://lifeofangiee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale on ma kolor <3 ;)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam uwielbiam wieczorno-nocne pichcenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor taki pozytywny! Szkoda, że ciemne chmury za oknem ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor ma przecudny! Ach te maliny <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno z manny nie robiłam. A uwielbiam jego konsystencję, Twój ma idealną barwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widuję tu piękne zdjęcia, ale... to przebija chyba wszystkie :O

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, chętnie zobaczyłabym również wnętrze tego cuda :)

    OdpowiedzUsuń