środa, 8 lipca 2015

Placuszki a'la tort szwarcwaldzki.


 Puszyste kakaowe placuszki, 
z czereśniami, ricottą i tartą czekoladą
inspiracja


Odzwyczaiłam się jakoś od smażenia tych bardziej "zwyczajnych" placków, w krew mi już chyba weszły te cukiniowe, z płatków i inne wydziwiasy,

Swoja drogą najlepsze czereśnie w tym sezonie *.*

13 komentarzy:

  1. Ale intensywnie czekoladowe *o*

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej lubię u Ciebie właśnie te śniadania w kolorach czekoladowy-czerwony-biały :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja właśnie cukiniowych dawno nie robiłam, ale teraz sezon trwa, więc pewnie niedługo będą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wyglądają idealnie *.* i wszędzie ta ricotta, haha a ja tęsknie za tą sycylijską :( jakbyś chciała trochę Sycylii pooglądać to zapraszam do mnie, akurat robię relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekolada, czereśnie, ricotta... Nie za bardzo się rozpieszczasz? :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ siebie rozpieściłaś dzisiaj! czemu nie mam takiej sąsiadki?! wpadłabym tym bardziej, że ciachowe zamienniki - tym bardziej w postaci placków - zawsze wychodzą super! :) co do czereśni to racja - sprężyste i soczyste :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, jadłem raz taki tort i był pyszny. Muszę chyba odtworzyć placuszki!
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają jak posiłek z fantastycznej restauracji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szwarcwaldzki jest przepyszny, więc te placki to musiała być petarda!

    OdpowiedzUsuń