waniliowe budyniowe serniczki* z truskawkami
* z mąki orkiszowej
nie wiem, czy to sprawa budyniu czy po prostu sera ale mega się ciągną <3 choć i tak chyba te zwykłe są lepsze
Niezbyt wyglądają, trochę się rozjechały, opadły, ale po 28godzinach bez snu nie liczę na nic więcej.
Niedawno wróciłam do domu. Nie żałuję, że pojechałam. Przyjechałam dosłownie przez całą warszawę. Wspominam bieg o 2 w nocy w deszczu za koleżanką która chciała taniej kawy :P Uciekanie przed deszczem. Próby niezaśnięcia o 3 w nocy. I powrót do domu w samym sweterku w niezbyt miłą pogodę(nie polecam :P) Właśnie gdzie moje słońce?
A po powrocie stwierdziłam, że nie chce mi się spać, że spanie jest dla słabych. Po co marnować dzień? :P
A dla ciekawych, na poniedziałek mama umówiła mnie do psychologa. Boję się.
Nie musisz bać się psychologa. Idzie przeżyć :) Będzie dobrze ;) :*
OdpowiedzUsuńnie bój się! to dla Twojego dobra :) wszystko będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńnie bój się, będzie okej :)
OdpowiedzUsuńsmakowite serniczki ;)
Hi there! This post could not be written any better!
OdpowiedzUsuńReading through this post reminds me of my good old room mate!
He always kept talking about this. I will forward this post to him.
Fairly certain he will have a good read. Many thanks for sharing!
Also visit my web blog: Sushi En Orlando
trochę się dziś zgrałyśmy :)
OdpowiedzUsuńciągnące się serniczki? ajajaj z przyjemnością bym się nimi poczęstowała! ;-)
OdpowiedzUsuńto jesteśmy dwie, bo takich ciągnących i ja bym z chęcią spróbowała:)
Usuńi ja też! Fascynuje mnie jak smakują :D
Usuńserniczki, ciągnące? pycha !! uwielbiam je ;)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze, nie ma się czego bać - mam nadzieję ,że to ci pomoże ;*
udanego dnia ;*
Waniliowe... rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie ten ser się ciągnął, pyszota!
OdpowiedzUsuńMnie mama namawia na psychologa od dłuższego czasu i też się okropnie boję...
OdpowiedzUsuńAle myślę, że warto pójść, chyba też się do tego przekonammm.:)
Jak coś, to pisz na maila xmarybj@yahoo.com to może nam będzie raźniej :)
Powodzenia kochana<3
Nie bój się - moja mama jest psychologiem i nie gryzie.
OdpowiedzUsuńNo, fajnie musiało być :) I byłas w wwie i nie dałaś znać? :<
OdpowiedzUsuńNie bój się! Ona ma ci pomóc ;)
Nie mam pojęcia czemu były ciągnące, ale może i mi kiedyś uda się takie przygotować :>
OdpowiedzUsuńFantastyczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com
Ciągnące? To zachęciłaś mnie teraz:)
OdpowiedzUsuńserniczki, moje ulubione :) zawsze jak mam ochotę na sernika, to je robię:D
OdpowiedzUsuń