drożdżowe racuchy z sosem rabarbarowo-cynamonowym i dżemem wiśniowym(potem)
inspiracja
Miało być co innego, ale nie mogłam otworzyć zamrażalnika xd
Ale, nie ma tego co by na dobre nie wyszło :D
Trochę nie wyrosły, ale trudno.
I odpowiadam na jak na razie ostatni tag tym razem od ervish'y, dziękuje :*
1. Ulubiona potrawa przygotowana przez moją mamę to...
moja mama jest wspaniałą kucharką i chyba wszystko co wyjdzie spod jej rąk jest pyszne, ale najlepsze co może być to chyba paszteciki z mięsem i pieczarkami i ostatnio zrobiony przez nią pasztet
2. Ile miałaś lat jak przygotowałaś pierwszą potrawę i co to było?
A kanapki i hamburgery się liczę, jeżeli tak to gdzieś w podstawówce. A tak na serio zainteresowałam się gotowaniem 1-1,5 roku temu.
3. Co byś chciała ugotować/upiec jednak tego nie robisz bo obawiasz się, że Ci nie wyjdzie?
Jajko w koszulce, ostatnio robiłam wyszły mi raczej zacierki z jajka -,- no i ciasto drożdżowe nadal budzi we mnie zawsze pewne obawy.
4. Co najbardziej lubisz jeść na obiad?
Ostatnio zakochałam się w tortilli z podsmażonymi ziemniaczkami, kukurydzą, pomidorem, jajkiem sadzonym( z płynnym żółtkiem <3) i obowiązkowo keczupem(wczoraj dodałam jeszcze kalafiora) onomnom <3
5. Moją drugą pasją obok gotowania jest...
są* książki
6. Jakie jest Twoje największe marzenie?
Być szczęśliwą
7. Czego żałujesz w swoim życiu?
Wielu rzeczy. Ale gdyby nie one nie byłabym teraz w tym miejscu gdzie jestem, nie wiem, co by było gdybym nie podjęła kilku decyzji w swoim życiu, gdzie bym wtedy była, ale teraz się tego nie dowiem, a nie ma co żałować przeszłości, liczy się co jest teraz i co będzie.
8. Czy jest jakieś wydarzenie z Twojego życia które za każdym razem kiedy o nim pomyślisz wywołuje na Twoje Twarzy uśmiech? Jeśli tak to jakie?
Mnóstwo wspomnień z dzieciństwa. Teraz one też się pojawiają. Czasami rozumiem je tylko ja i kilka wtajemniczonych osób :P A więc nie ma co się rozpisywać.
9. Co najbardziej cenisz sobie w innych ludziach?
Szczerość.
10. Nigdy nie byłabym w stanie wybaczyć....
nie wiem. Wybaczam, ale nie zapominam.
Ale apetyczne racuszki :) Swoja droga, ciekawe obiadowe propozycje, chyba zainspiruje sie Toba w kolejnych dniach.
OdpowiedzUsuńPlacuszki świetne, drożdżowe racuchy to smak dzieciństwa :) Też mam czasem problem z zamrażarnikiem, jakby się "zasysał" :P
OdpowiedzUsuńKażdy jest czasem egoistą i śmiem twierdzić, że czasem wręcz trzeba aby przeżyć we współczesnym społeczeństwie... A gruba z pewnością nie jesteś. Chociaż wiem jak to jest nie godzić się z ciągle rosnącą wagą... Nienawidzę tego...
O ty kusisz przed śniadaniem:)polecam różne dodatki np.mus jagodowy dostępny na www.anielskieprzysmaki.pl Monika
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie! Musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńFajne takie sniadania z przypadku ;) a jakie smaczne *.*
OdpowiedzUsuńDrożdżowe to moje ulubione placki. W takim wydaniu musiały być świetne :D
OdpowiedzUsuńJedne z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńJakbym czytala moj pamiętnik. Przynajmniej nie jestem sama ; /
OdpowiedzUsuńAle dawno nie jadłam racuszków. Drożdżowe to moje ulubione ;) Piękne Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńRacuchy, pycha. :D
OdpowiedzUsuńjakie nie wyrosły, co ty, są uroczo puszyste ;) PRZESTAŃ! nie jesteś gruba, tobie tylko się to wydaje...
OdpowiedzUsuńRacuchy najlepsze <3
OdpowiedzUsuńhejjj, ty nie jesteś gruba !! wyrzuć to z siebie, nie myśl tak !! nie słuchaj jej !
OdpowiedzUsuńkocham racuchy <3
moje też trochę nie wyrosły, ale stawiam, że to dlatego, że ciasto wsadziłam do lodówki..
OdpowiedzUsuńchociaż Twoje są ładnie wyrośnięte!:)
może wyrzuć wagę, hmm? mi pomogło, może Tobie też by to coś dało. :*
OdpowiedzUsuńa racuchy świetne :)
ojejku, jakie idealne! jak Ty je zrobiłaś? chyba wyczarowałaś! :D
OdpowiedzUsuń