domowa ciepła!! chałka z kruszonką*, ciepła mleko z cynamonem
* kruszona: orkiszowa z cynamonem
Śniadanie iście jesienne, wprost na ulewne poranki.Tyle, że pogoda tym mnie zaskoczyła, że za oknem pięknie świeci słońce, a uśmiech aż sam ciście się na usta.
Pamiętam jak w dzieciństwie zajadałam się chałką zakupioną w spożywczaku niedaleko naszego domu razem z bratem, tamta była taka inna od całej reszty, mniejsza, wilgotniejsza i lepsza. Ta jest chyba jeszcze lepsza. O ile to możliwe. Pamiętam jak lecieliśmy z samego rana w wakacje po chałkę, byle tylko ją kupić a potem sprzeczaliśmy się o ostatni kawałek, najlepiej popita, gorącym kakao, albo mlekiem <3 Dobrze, czasami wrócić do tych starych czasów, choć na chwilę mimo, że wszystko inne jest w około takie inne.
Jakie to było dobre <3333
Ciepła chałka, taka domowa ? mniam! musi być o wiele lepsza od tej kupnej.Zresztą jak wszystko co jest domowe :)
OdpowiedzUsuńwieki nie jadłam chałki, a domowej to chyba nigdy! :P Pysznie musiało być :)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei nigdy nie robiłam domowej chałki, ale skoro szalałam na punkcie kupnej, to taka z pewnością podbiłaby moje podniebienie. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego śniadania ! i jeszcze ciepłe mleko, <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę chały!<3
OdpowiedzUsuńDomowej nigdy nie jadłam, z jakiego robiłaś przepisu? ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze świżutka, rozpływająca się w ustach... zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńja zawsze zjadałam całą chałkę z masełkiem <3 to był jeden ze smaków dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńnie pamiętam kiedy ostatnio jadłam chałkę! :o taka domowa musi smakować 100x lepiej! :) może w końcu upiekę swoją...?
OdpowiedzUsuńdomowa ciepła chałka, jak to przeczytałam to padłam, pycha !! już tak dawno jej nie jadłam...
OdpowiedzUsuńCiepła chałeczka z mlekiem i nic więcej mi nie potrzeba :D
OdpowiedzUsuńTeż lubiłam podjadać sobie chałkę - u babci - jak byłam mała :D
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanka przyniosła taką do szkoły...wzięłam kawałek i do tej pory o niej myślę :o
co tu dużo pisać: chałka i mleko, duet IDEALNY! :) smak dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam jakąś wielką fanką chałki i jadam ją tylko raz w roku - na wigilię. ale wtedy do karpia na kolację potrafię zjeść za to pół bochenka. :D wtedy smakuje naprawdę wyjątkowo!
OdpowiedzUsuńjezu. 24 w nocy, a ja mam mega ochotę na chałkę, najlepiej i z nutellą, i z powidłami, i z masłem, ze wszystkim ! *.* dlaczego piekarnie są zamknięte?! jak możesz :<
OdpowiedzUsuńojej jakie cudo <3 już sama nazwa - chałka - jak to brzmi rozkosznie
OdpowiedzUsuń