z cynamonem, miodem i surowymi pistacjami
Wczorajszy dzień jak najbardziej udany, nawet pomimo tego, że jadąc w poszukiwaniu po sukienkę... wróciłam bez niej, ale to u mnie norma. Jadę po coś - wracam bez tego. Idę tak się do sklepu - tyle ładnych rzeczy. Chyba się już przyzwyczaiłam. Żałuje tylko, że nie udało mi się zajść do naleśnikarni Manekin, ale kolejka ciągnąca się jeszcze na dworze i minusowe temperatury nie zachęcały, kiedy indziej :P
A tak wyglądał "w pełni swojej chwały" xd
Wczorajszy dzień jak najbardziej udany, nawet pomimo tego, że jadąc w poszukiwaniu po sukienkę... wróciłam bez niej, ale to u mnie norma. Jadę po coś - wracam bez tego. Idę tak się do sklepu - tyle ładnych rzeczy. Chyba się już przyzwyczaiłam. Żałuje tylko, że nie udało mi się zajść do naleśnikarni Manekin, ale kolejka ciągnąca się jeszcze na dworze i minusowe temperatury nie zachęcały, kiedy indziej :P
A tak wyglądał "w pełni swojej chwały" xd