z karmelizowaną gruszką i ziarenkami "Cynamonowy Raj"
Tak mi wyskoczył, że w pierwszej chwili myślałam, że znów przesadziłam z płynami, ale nie.. ładnie wyszedł ^.^
I może to dziwne, ale to chyba pierwszy pudding z kaszy manny na tym blogu.. ciekawi mnie tylko czemu, ale od dzisiaj na pewno nie ostatni.
Podobał się wam ostatni chlebek? O tutaj możecie zobaczyć jak go zrobić ;)
Tak mi wyskoczył, że w pierwszej chwili myślałam, że znów przesadziłam z płynami, ale nie.. ładnie wyszedł ^.^
I może to dziwne, ale to chyba pierwszy pudding z kaszy manny na tym blogu.. ciekawi mnie tylko czemu, ale od dzisiaj na pewno nie ostatni.
Podobał się wam ostatni chlebek? O tutaj możecie zobaczyć jak go zrobić ;)
niesamowicie wygląda ten pudding.. a jak lodówkowy to już totalnie można się rozpłynąć..
OdpowiedzUsuńno i chlebek - zajrzę po obowiązkach! :)
Jak ja dawno nie jadłam puddingu! Chyba czas przypomnieć sobie jego smak :)
OdpowiedzUsuńz karmelizowaną gruszką *.* to musiało być cudowne!
OdpowiedzUsuńPychotka :)
OdpowiedzUsuńten pudding to mistrzostwo, z manny najlepszee! :)
OdpowiedzUsuńw tym puddingu te wszystkie smaku tak do siebie pasują, że aż chciałoby się złapać za łyżeczkę i jeść!
OdpowiedzUsuńU Ciebie pierwszy a u mnie w ogóle go nie było ;p Chodź zjedzony był już prze zemnie w wersji mini ;p Smaczny jest nie ma co ;) Będę musiała nadrobić :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie pierwszy a u mnie w ogóle go nie było ;p Chodź zjedzony był już prze zemnie w wersji mini ;p Smaczny jest nie ma co ;) Będę musiała nadrobić :)
OdpowiedzUsuńkusicie dzisiaj tymi gruszkami:D
OdpowiedzUsuńhaha ale stwór Ci wyszedł z tego chlebka! :D
OdpowiedzUsuń