z suszoną żurawiną; gruszka
*z mąką kokosową, mleczkiem kokosowym, wiórkami kokosowymi
Uwielbiam te nocne zdjęcia
I jakiś chyba "talent" mam do tego, że te moje noce muffiny nigdy ustać nie mogą >.<Uwielbiam te nocne zdjęcia
Dzień zaczynam wcześnie i kończę późno. Z muffiną w pudełku na drogę. I kawą w termosie, bo nocą tort wolałam piec. Jakieś takie 9 lekcji w szkole muszę wysiedzieć od tej 7, do domu, a potem jeszcze do babci jadę, bo jej niespodziankę robimy. Czyli znów w stolicy tego dnia zawitam, szybko dzisiaj, ale chyba lubię takie dni.
O ile na dłuższą metę tak intensywne dni mogą męczyć, tak wolę je od tych totalnie leniwych- oczywiście nie mam tu na myśli weekendu :) Łatwiej wytrwać od poniedziałku do piątku, gdy coś się w szkole dzieje. Podczas luźnych lekcji czas leci tak wolno... A muffina pysznie wygląda! Sama zabrałabym do szkoły:)
OdpowiedzUsuńja też mam pecha do muffin, moje zwykle wybuchają niczym wulkan :D a twoje zdjęcia w porównaniu do tych moich to i tak są genialne!
OdpowiedzUsuńKiedy nie mamy na nic czasu najwięcej działamy i robimy. wiec powodzenia i smacznego muffina! ;)
OdpowiedzUsuńsmaczny pomysł:)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie :) muszę się zmobilizować do pieczenia!
OdpowiedzUsuńAle ja lubię to Twoje nocne pieczenie!
OdpowiedzUsuńKokos i marchewka - połączenie doskonałe :)
OdpowiedzUsuńtakie intensywne dni są czasem lepsze, niż te w które się nudzimy i nie wiemy co ze sobą zrobić :)
OdpowiedzUsuńnocne pieczenie na duży PLUS :)
Muffina GMO :D
OdpowiedzUsuńkocham te Twoje niekształtne muffiny! mistrzostwo świata! :))
OdpowiedzUsuńależ ta muffina musiała być przyjemnością podczas dnia poza domem :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuń