niedziela, 23 listopada 2014

802. Muffina marchewkowo-kokosowa.

Muffina marchewkowo-kokosowa* 
z suszoną żurawiną; gruszka 

*z mąką kokosową, mleczkiem kokosowym, wiórkami kokosowymi 

Uwielbiam te nocne zdjęcia
I jakiś chyba "talent" mam do tego, że te moje noce muffiny nigdy ustać nie mogą >.<
Dzień zaczynam wcześnie i kończę późno. Z muffiną w pudełku na drogę. I kawą w termosie, bo nocą tort wolałam piec. Jakieś takie 9 lekcji w szkole muszę wysiedzieć od tej 7, do domu, a potem jeszcze do babci jadę, bo jej niespodziankę robimy. Czyli znów w stolicy tego dnia zawitam, szybko dzisiaj, ale chyba lubię takie dni.

12 komentarzy:

  1. O ile na dłuższą metę tak intensywne dni mogą męczyć, tak wolę je od tych totalnie leniwych- oczywiście nie mam tu na myśli weekendu :) Łatwiej wytrwać od poniedziałku do piątku, gdy coś się w szkole dzieje. Podczas luźnych lekcji czas leci tak wolno... A muffina pysznie wygląda! Sama zabrałabym do szkoły:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też mam pecha do muffin, moje zwykle wybuchają niczym wulkan :D a twoje zdjęcia w porównaniu do tych moich to i tak są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy nie mamy na nic czasu najwięcej działamy i robimy. wiec powodzenia i smacznego muffina! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda apetycznie :) muszę się zmobilizować do pieczenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ja lubię to Twoje nocne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kokos i marchewka - połączenie doskonałe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. takie intensywne dni są czasem lepsze, niż te w które się nudzimy i nie wiemy co ze sobą zrobić :)
    nocne pieczenie na duży PLUS :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham te Twoje niekształtne muffiny! mistrzostwo świata! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ ta muffina musiała być przyjemnością podczas dnia poza domem :)

    OdpowiedzUsuń