z gorzką czekoladą, daktylami i bananem
Słodkiego pocieszenia i gorącej miseczki potrzebuje, bo ostatnio mi jakoś tak smutniej, pomimo, że szczęśliwa wciąż jestem, sprzeczne to, wiem.
Ach, i znów będę na pociąg pędziła >.<
Słodkiego pocieszenia i gorącej miseczki potrzebuje, bo ostatnio mi jakoś tak smutniej, pomimo, że szczęśliwa wciąż jestem, sprzeczne to, wiem.
Ach, i znów będę na pociąg pędziła >.<
dawno jej nie jadłam :) mam nadzieję, że pociąg ci nie ucieknie!
OdpowiedzUsuńGorące miseczki, oooo tak! :)
OdpowiedzUsuńTeż dziś pocieszałam się rozpustną czekoladową miseczką! :)
OdpowiedzUsuńOo, faktycznie się zgralyśmy dziś z tą owsianką : D nie smutaj ale, uśmiech! :)))
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńMam ślinotok! *.* Ale sobie dzisiaj dogadzałaś :D
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam: znów na pociąg... ;) ale po takiej dawce energii to nie było nic strasznego:D
OdpowiedzUsuńWysyłam przytulasa!
OdpowiedzUsuńale ta cukinia musiała świetnie smakować w tej owsiance!
OdpowiedzUsuńtakie słodkie pocieszenie z rana jest najlepszym prezentem jaki sobie możemy podarować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cukiniowe brwownie <3
OdpowiedzUsuń