z pure z kaki
*częściowo na waniliowym napoju sojowym
I zaczęły się czasy...
Wychodzę- ciemno. Przychodzę-jeszcze ciemniej.
Ale za to już czwartek ;)
*częściowo na waniliowym napoju sojowym
I zaczęły się czasy...
Wychodzę- ciemno. Przychodzę-jeszcze ciemniej.
Ale za to już czwartek ;)
Smacznie.:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najgorszy okres, rano ciemno, po powrocie ciemno... oby jak najszybciej to minęło :(
OdpowiedzUsuńA w puree z kaki się zakochałam!
Nie lubię tego okresu ciemności :(
OdpowiedzUsuńi to puree... podejrzewam, że gdyby znalazło się w słoiczku, to byłoby brutalnie wyjadane łyżeczką.. :>
OdpowiedzUsuńdenerwuje mnie ten okres, bo mam wrażenie że dzień jest taki krótki :/
OdpowiedzUsuńMuszę kupić jaglane konieczne!
OdpowiedzUsuńO tak, u mnie też ciemności :l
to puree z kaki mnie oczarowało, musiało pasować idealnie <3
OdpowiedzUsuńja tam ubóstwiam wszystko, co jaglane!
OdpowiedzUsuń