Często zajadałam się taką wersją placków na kolację, czy obiad. Dawno ich już nie robiłam i w sumie stwierdziłam, czemu by nie zrobić ich na śniadanie? Bo przecież placki nie muszą być tylko na słodko. Do tego obowiązkowo keczup, bo bez niego ani rusz. :P
Ciężkie 1,5 tygodnia przede mną, oj ciężkie...
Przepis:
45g przesianej mąki
100g ricotty
60-70ml mleka
duża garść posiekanych liści szpinaku
jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
pieprz,sól, czosnek, skórka starta z cytryny
50g wędzonego łososia
Białko ubijam na sztywną pianę. Resztę składników(oprócz łososia) ze sobą miksuję i delikatnie dodaję białko i łososia. Smażę na rozgrzanej patelni*
*radzę nie robić grubych placków, bo mogą wam się nie dosmażyć w środku
*radzę nie robić grubych placków, bo mogą wam się nie dosmażyć w środku
a wiesz, że ostatnio podobne na obiad robiłam! pyszne są, szczególnie z łososiem :)
OdpowiedzUsuńtaak, taak, ketchup zawsze i wszędzie! :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta wersja placków! :>
Bardzo fajnie podane i ta wytrawan propozycja , ja uwleibiam kazdy z tych skladników <3
OdpowiedzUsuńPlacki na wytrawnie bardzo lubię, ale muszę spróbować następnym razem zrobić je na ricottcie.
OdpowiedzUsuńA keczup kocham <3
Kocham kocham kocham szpinaki i ricottę. Musiało wymiatać :D
OdpowiedzUsuń