Lekko zmęczona, a przede mną jeszcze rodzinny obiad i spotkanie z D. Co tam jutrzejszy sprawdzian z chemii. Raz się żyje.
Składniki:
50g kaszy jaglanej
szklanka wody/mleka*
sól, coś do posłodzenia, cynamon
szklanka mleka
żółtko
łyżka cukru
20g mąki ziemniaczanej
kawałek laski wanilii
gruszka
kilka daktyli
Kaszę prażę na patelni, zalewam wodą, przykrywam i gotuję do wchłonięcia płynów.
3/4 mleka zagotowuję z laską wanilii. Żółtko ucieram z cukrem, mąkę mieszam z pozostałym mlekiem i dodaję do żółtka. Wanilię wyjmuję, a powstałą masę wlewam do gotującego się mleka, energicznie mieszając.
Gruszkę i daktyle kroję, mieszam z kaszą i przesypuje do wysmarowanego masłem naczynka. Zalewam budyniem i piekę ok.30-35min w 180 stopniach.
*jak wolicie, ja wolę na wodzie
*jak wolicie, ja wolę na wodzie
mniam :D sama nazwa jest taka smaczna <3
OdpowiedzUsuńDo czego można porównać ten smak? jestem ciekawa, nigdy nie próbowałam podobnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńNoo, smakuje jak kasza jaglana i budyń, z tym, że budyń ma taką fajną skorupkę ^.^
Usuńjak dla mnie idealny sposób na niedzielne śniadanie! ta budyniowa kołderka jest genialna :)
OdpowiedzUsuńcuudo!
OdpowiedzUsuńteż jutro mam sprawdzian z chemii!
ale na razie też jakoś nie mam myśli o nauce :D
Mam ją gdzieś w zakładkach zapisaną, ale ciągle zapominam... :( Wygląda obłędnie, muszę w końcu spróbować!
OdpowiedzUsuńMuszę jej koniecznie spróbować! Uwielbiam zapiekaną jaglankę, a w takiej wersji na pewno smakowało wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda domysłam się tego smaku cudo *.*
OdpowiedzUsuńAh i ta skorupka z budyniu <3
OdpowiedzUsuńAle zanurzyłabym tam łyżeczkę :)
OdpowiedzUsuńZapiekany budyń to dla mnie nowość, ale prezentuje się cudownie :)
OdpowiedzUsuńKocham budyń, nigdy takiego nie jadłam, ale wygląda pieknie!
OdpowiedzUsuń