*duże ziarna
tym razem w czasie zakupy pokusiłam o te większe kuleczki, pomimo, że ich nie widać, ale uwielbiam tą budyniową konsystencję tapioki, choć muszę pamiętać, że pomimo, że wydawać mogłaby się dobre, to trzeba gotować w trochę większej ilości mleka i dłużej, bo nie wszystkie wyszły jakoś takie same.
logika samych wiśni nie zjem, wszelkie przeroby z nich tak.
tym razem w czasie zakupy pokusiłam o te większe kuleczki, pomimo, że ich nie widać, ale uwielbiam tą budyniową konsystencję tapioki, choć muszę pamiętać, że pomimo, że wydawać mogłaby się dobre, to trzeba gotować w trochę większej ilości mleka i dłużej, bo nie wszystkie wyszły jakoś takie same.
logika samych wiśni nie zjem, wszelkie przeroby z nich tak.
Ja mam tak sam, wiśnie na surowo są takie bez smaku.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi tapiokę! Jakiś czas temu kupiłam całe opakowanie i leży... Czas puścić ją w ruch :D
OdpowiedzUsuńojej, ja tez juz dawno o niej zapomnialam! a tak smacznie wyglada i kusi ze zdjecia :)
OdpowiedzUsuńA ja znów same wiśnie tak ale przetwory z nich nie za bardzo haha :D
OdpowiedzUsuńMiseczka wygląda wspaniale :)
Wiśnie i kokos to super połączenie. Ale ja za to bardzo lubię "surowe" wiśnie, szczególnie takie zerwane w sadzie podczas 8 godzinnego rwania zarobkowego w 30 stopniowym upale! :D
OdpowiedzUsuńplatki-owsiane.blogspot.com
nigdy nie jadlam tapioki, myslisz ze warto kupic ? [ komosa ryzowa mi nie podeszla... np]można do czegoś to porównac >?
OdpowiedzUsuń