Kiedyś zajadałam się w takiej wersji kurczakiem... dziś zamieniam go na tofu, którego kiedyś nie lubiłam, a teraz szukam co nowych pomysłów na to jak je podać i aż, dziwne, że zapomniałam o tym starym sprawdzonym połączeniu jakim jest kremowy sos... z dyni, koniecznie hokkaido i nieśmiertelnego masła orzechowego. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam takie rozgrzewające potrawki. :)
Przepis:
(1 porcja)
kawałek tofu (ok.100-150g)
3-4 duże łyżki pure z dyni hokkaido
porządna łyżka masła orzechowego (ok.30-40g)
jasny i ciemny sos sojowy
słodka i ostra papryka, kminek rzymski, czosnek granulowany
sól, pieprz
ryż (jaśminowy)
ew.brokuł/kalafior
szczypiorek
Tofu pokroić w kostkę, przyprawić sosem sojowym, papryką słodką i ostrą, czosnkiem, dodać kilka łyżek wody i odstawić do lodówki, by się "zamarynowało".(można zrobić wieczorem).Patelnię rozgrzać, podsmażyć tofu. Dodać pure z dyni, masło orzechowe i ok.1/2 szklanki wody. Przyprawić, dusić pod przykryciem przez kilka minut. Dolać wody w razie konieczności.
Podawać z ryżem,brokułami, ew. posypane szczypiorkiem.
moje danie! <3 w sensie…. kocham! masło orzechowe sprawdza się idealnie w takich połączeniach, a fakt, że zamieniłaś kurczaka na tofu tak bardzo cieszy moje serducho :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo smaczne połączenie. Ostatnio coraz bardziej przekonuje się do tofu zamiast mięsa :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to możliwe, ale cierpię na brak masła i na brak puree z dyni! O takim daniu to mogę sobie tylko pomarzyć i popatrzeć na Twoje zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńTakie danie to bym dzisiaj sobie zjadła :-)
OdpowiedzUsuńZagęszczenie sosu dynią jest świetnym pomysłem, często tak robię, a jeśli chodzi o masło orzechowe, to wiesz jak jest. Bez niego nie ma potrawki :P :D
OdpowiedzUsuń