daktylowy krem jaglany ze smażoną gruszką i ricottą
Na początku wyszedł mi trochę za rzadki, ale trochę kaszy, mąki i go odratowałam. Robienie go wieczorem też nie było dobrą opcją, bo powstrzymanie się, aby skończyć tylko na oblizaniu łyżki było nie lada wyczynem xd
Składniki:
70g kaszy jaglanej
ok.1/3 szklanki mleka
szklanka wody + do konsystencji
6 daktyli (ok.40g)
sól, cynamon
ew. mąką ziemniaczana*
Kasze podprażamy na suchej patelni wlewamy wodę, solimy, przykrywamy i gotujemy na małym ogniu, do wchłonięcia wody.
W tym czasie daktyle kroimy na mniejsze części i dusimy w małej ilości wody pod przykryciem, aż zmiękną a następnie robimy z nich papkę widelcem/łyżką.
Gdy kasza wchłonie wodę zalewamy ją mlekiem i znów przykrywamy. Jeżeli kasza jest jeszcze twardawa to dolewamy jeszcze wody/mleka. Dodajmy "papkę" daktylową i miksujemy na krem/ lub częściowo.
Zagotowujemy i dolewamy płynów jeżeli trzeba.
* jeżeli przesadzicie z płynami i krem wyjdzie wam za rzadki
mam tak samo z tym robieniem śniadań wieczorem.. ciężko wytrzymać do rana. :D a przy takim kremie to już w ogóle powstrzymanie się graniczyłoby z cudem ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też zawsze przygotowywanie jedzenia ,,na jutro" kończy się jego znacznym ubytkiem ;) a kremy jaglane z daktylami? tak, chętnie!
OdpowiedzUsuńDokładnie, zawsze 1/3 znika w tajemniczych okolicznościach .. :D
UsuńSkąd ja to znam....? :)
UsuńPyszny pomysł , uwielbiam te kaszę :) !
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lepkie kremy :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona kasza jaglana, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGłupio przyznać, ale nigdy nie jadłam daktyli. Za to krem jaglany uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeż by mi było ciężko przed nie zjedzeniem takiego kremu wieczorem. Wygląda obłędnie <3
OdpowiedzUsuńKremy jaglane są pyszne! :D
OdpowiedzUsuń