z trzcinowym cukrem pudrem; ciepłe mleko
Proporcje jeszcze trochę do dopracowania, ale i tak dobre były :)
Dobrze mi tak. I nadal nie wierzę jak wiele zyskałam w ostatnim czasie, ile rzeczy odzyskałam i ile w końcu doceniłam. ;)
Proporcje jeszcze trochę do dopracowania, ale i tak dobre były :)
Dobrze mi tak. I nadal nie wierzę jak wiele zyskałam w ostatnim czasie, ile rzeczy odzyskałam i ile w końcu doceniłam. ;)
Jak dopracujesz, to jestem pierwsza po przepis!
OdpowiedzUsuńteż się ustawiam w kolejce!
UsuńPyszne śniadanie! O takim można marzyć :)
OdpowiedzUsuńto dobracuj szybko i daj znać :D
OdpowiedzUsuńz cukrem obowiązkowo :))
racuchy dyniowe chyba są wisienką na torcie tych osiągnięć;) :D
OdpowiedzUsuńAle pulchniutkie :)
OdpowiedzUsuńświęte słowa, miło je czytać :)
OdpowiedzUsuńa placuchy cudowne! :)
Jak ja dawno racuchów nie jadłam, ochoty mi narobiłaś!
OdpowiedzUsuńOstatnio o nich myślałam! Jadłam je rok temu i zatęskniłam za tym smakiem :(
OdpowiedzUsuńPlanuje racuchy od dawna, ale dyniowe biorę od razu :)
OdpowiedzUsuńDopracuj przepis jak najszybciej i dziel się z nim :D Jaki ty masz cudny kubek :D
OdpowiedzUsuńOstatnio też robiłam drożdżowe i uwielbiam patrzeć jak rosną na patelni :)
OdpowiedzUsuń