czwartek, 18 lipca 2013

345.

„Chcę biec, lecieć, bić skrzydłami tak mocno, aby nie słyszeć niczego poza łomotem własnego serca.”
 
 kajmakowy pudding chlebowy z malinami i borówkami

Wcale nie kazałam kupić mamie chleba i nie zabunkrowałam go głęboko w szafce byle mi go do dzisiaj nie zjedli, nieeee, ale, moja wina? Stęskniłam się za tym miękkim, kremowym środkiem i chrupiącą skorupką <3

Upały wróciły. Tak więc koniec z porannym(no prawie 11, to przecież jeszcze wcześnie) bieganiem, na rzez tego wieczornego(nocnego) tyle, że koliduje on wtedy z wyjściami ze znajomymi, no cóż, jest przecież jeszcze cała noc :D

6 komentarzy:

  1. U mnie też dziś pudding ! Pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. ah muszę go w końcu zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chlebowe puddingi są pyszne, w twoim wydaniu na pewno ;)
    miłego dnia ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. chlebowy pudding mniam<3 dawno już nie robiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny wypiek chyba wiem co zrobie jutro na śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja w takie upaly budze sie wczesnie rano i jeszcze jak nie jest tak goraco jezdze sobie na rowerku;)

    OdpowiedzUsuń