Pieczone Pierogi* z borówkami/ malinami podane ze śmietaną, malinami i borówkami
*żytnie, inspiracja
Równo rok temu pojawił się tu pierwszy wpis. 26 lipca. łał. Zakładając tego bloga nie sądziłam, że wytrzymam tak długo. Myślałam, że ten pomysł i ambicje miną równie szybko jak wszystko inne. A jednak, nadal tu jestem.
Rok to bardzo długi okres czasu. Przez rok może się zmienić, bardzo wiele. Zmieniło się.
Ja się zmieniłam. Fizycznie. Psychicznie. I chyba w każdym innym możliwym aspekcie. Wróciłam do przyjaciół, od których w pewien sposób się odsunęłam. Zaczęłam się śmiać tak naprawdę, do utraty tchu, a nie tylko udając. Zaczęłam biegać. Zakochując się w tym sporcie. Skończyłam gimnazjum. Miałam krótką styczność z psychologiem. Z którego równie szybko zrezygnowałam. Otworzyłam się. Zmieniłam swoje podejście do życia. W pewien sposób przestałam się bać. Przeszłości. Teraźniejszości. Przyszłości. Po prostu życia. Przestałam milczeć. Zaczęłam wyrażać własną opinię. W pewien sposób zaakceptowałam nieidealną rzeczywistość.
Zaczęłam żyć.
Jakieś pomysły na tą rocznicę? Macie jakieś pytania, prośby, propozycje zmiany na blogu?
Bo tak samo jak ten blog jest mój, tak również jest wasz, bo w końcu, gdyby nie wy, mnie nie było by w tym miejscu, nie było by tego bloga.
Dziękuje wam za to, że jesteście. Że chcecie to czytać. Że po prostu tu zaglądacie raz na jakiś czas.
Gratulacje ! Rok to kawał czasu :) Zazdroszczę pierogów - moi ulubieńcy ):
OdpowiedzUsuńgratuluję! :) wszystkiego najlepszego dla bloga! :D
OdpowiedzUsuńpieczonych pierogów nigdy nie jadłam...muszę spróbować :3
Sto lat, sto lat! ;3
OdpowiedzUsuńIdealne sniadanie na zwienczenie rocznicy ;)
Gratuluję roczku ! Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i bloga! :)
OdpowiedzUsuńPawim miłością do pierogów, a pieczonych nie jadłam!;<
OdpowiedzUsuńNastępnych lat, roku i wgl :D
Gratuluje !:)
OdpowiedzUsuńA pierogi pysznie podane ;D
kolejnego roku życzę :D
OdpowiedzUsuńpyszne pierogi <3
sto lat dla bloga! :) prowadź go jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńz chęcią spróbowałabym pieczonych pierogów, wyglądają bardzo chrupko :3
pieczore pierożki uwielbiam ze szpinakiem, ale z owocami*.*? mniam!:D
OdpowiedzUsuńOby więcej tych lat na blogu :)
OdpowiedzUsuńPysznie uczciłaś ten dzień!
Wszystkiego naj dla ciebie i bloga !! Sto lat ;* Super ,że już rok ! I cieszę się z tych wszystkich pozytywnych zmian ;** A twoje pierożki na dzisiejsze urodzinowe śniadanie są genialne jak każdy twój wpis na blogu ;* oby tak dalej ,dziękuję ;*
OdpowiedzUsuńPieczone pierogi? jeszcze w takiej wersji ich nie jadłam :D
OdpowiedzUsuńprzepysznie prezentują się te pierożki! w wersji pieczonej jeszcze nie próbowałam, na pewno muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuń