„Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Pogódź się z życiem, takim jakie ono jest. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.”
Domowy czekoladowy makaron* z twarożkiem, sosem jagodowym, jagodami i malinami
*pszenno-pełnoziarnisty (3:2)
Przepis znajdziecie niedługo na moim drugim blogu :)
Wczoraj kupiłam najlepsze maliny, ever. Takie wielkie słodziutkie mutanty.
I znów zaopatruje lodówkę w truskawki, że niby koniec sezonu? A ja znowu kupuje je za 5zł/kg. I są chyba lepsze od tych w pełni sezonu.
no mam nadzieję , że będzie przepis na ten cudny makaron *-* jagody <3
OdpowiedzUsuńAle pysznie. Ciągle widzę jagody a ja nie spróbowałam w tym roku ani jednej! :<
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że nigdy nie jadłam takich jagód, tylko lody, albo dżem. :D chyba musze kupić, pycha!
OdpowiedzUsuńSą wczesne i późne odmiany truskawek.
OdpowiedzUsuńMakaron czekoladowy, omnomnom ! *.*
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam truskawki, ale były niedobre :< Muszę jeszcze jakieś upolować :D
ooooooooooo! czekam, czekam na przepis!<3
OdpowiedzUsuńśliczny ten makaron
OdpowiedzUsuńczekoladowy makaron? ojej, musi być obłędny! <3
OdpowiedzUsuńczekoladowy makaron! O rany, a to Ci dopiero :D chętnie bym spróbowała!
OdpowiedzUsuńCzekoladowy makaron dla makaronoholika to istny narkotyk! I wiem, co mówię. Uwielbiam zarówno czekoladę, jak i makarony... Dorwałabym się!^
OdpowiedzUsuńTo miseczka z Ikea? Śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jak dla mnie truskawki też są teraz zdecydowanie smaczniejsze, dużo bardziej słodkie niż te czerwcowe :)
OdpowiedzUsuń