poniedziałek, 18 marca 2013

224.

pomarańczowe tosty francuskie* z żurawinowo pomarańczowego chlebka kukurydzianego z jogurtem greckim, miodem i pomarańczą( z tyłu się schowała :P)


*jajko+świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy+cynamon+odrobina słodzika

Miło iść do szkoły tylko na 2 lekcje, a potem na jakieś wykłady/wystawę czy kto to wie dzięki temu, że chodzę na kółko plastyczne i wrócić do domu jakieś 2 godziny wcześniej niż się powinno. I lubię nie mieć matmy. I polskiego. I na deser fizyki. Więcej takich dni!


Ale, że śnieg?! NO chyba sobie jaja robicie.


ask? Jak wszyscy to wszyscy

18 komentarzy:

  1. i jeszcze chemia i angielski na dodatek, też tego nie lubię ;<
    świetne te tosty! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pomarańczowe tosty, jakie to genialne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny pomysł z tymi pomarańczowymi tostami francuskimi :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Eee tam matma jest fajna, szczególnie jak fajny nauczyciel. ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomarańczowo dzisiaj u Ciebie ;)
    Zima jest i nie zanosi się na jej koniec, eh.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pyszności, świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  7. o raju, te tosty musiały byc pyszne! świetny pomysł na ich pomarańczową wersję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. to chyba najpyszniejsze tosty jakie dotąd widziałam :3

    OdpowiedzUsuń
  9. pomarańczowe? muszę spróbować, brzmi pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mniam! <3
    U mnie na zmianę - deszcz i śnieg ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam jak coś wymyślasz :) oj tak śniego to sraka.
    No i kurde, ja chyba aska też sobie załozę.

    OdpowiedzUsuń
  12. oj tak, brak fizyki jest cudowny :D
    pyszne śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie też dziś pomarańczowo ;) pychotka ! świetne tosty ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. pomarańczowe? ojej! musiało bbyć przepysznie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. tak, ten śnieg to niespodzianka
    cudowne śniadanie :D

    OdpowiedzUsuń