Jestem za wersją pieczonej jaglanki bez białka czy całego jajka. Wolę tą zalaną jogurtem czy śmietaną, tak jak kiedyś to zrobiłam, ale trzeb a spróbować wszystkich wersji by stwierdzić która jest najlepsza. Choć ta wersja też smakowała genialnie i do tego te rozpuszczone masło orzechowe <3
Zasypiam gdy za oknem świat jest pod piękną przykrywą białego puchu. Budząc nie jest już tak pięknie. Niestety wszystko się topi :( Więc aktualnie za oknem jest jedna wielka kałuża.
Powinnam zacząć uczyć się na konkurs z polskiego, powinnam odrobić lekcje, pouczyć się. Właśnie powinnam, ale mi się nie chce...
uwielbiam takie zapiekane śniadania! :3
OdpowiedzUsuńCudowna skorupka się wytworzyła na tej kaszce, chętnie bym jej spróbowała :)
OdpowiedzUsuńRządzisz. Pamiętaj, "tę drugą" odeślij hen, daleko. Jesteś Ty, jedna.
oczywiście, że to Ty rządzisz! bardzo dobrze, że stawiasz kolejne kroki do przodu:)
OdpowiedzUsuńjaglanki zapiekanej jeszcze nie jadłam, ale Twoja wygląda tak, że najchętniej już teraz bym takiej wersji spróbowała<3
jogurt zapiekany?:D przecież to się zważy;) uwielbiam Twoje pieczone śniadania:)
OdpowiedzUsuńCudne! Podzielisz się przepisem? <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci sie udało! Oby tak dalej ;* To Ty rządzisz, nie ona! :)
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów! :) Boskie śniadanko ;P
OdpowiedzUsuńboskie pieczone cieplutkie rozgrzewające idealne zdrowe i dużo by tu jeszcze wymieniać , po prostu pyszne !
OdpowiedzUsuńgratulacje kolejnego kroku do przodu ;)
trzymam za ciebie kciuki. (;
OdpowiedzUsuńZ masełkiem to mniiiaaam!
OdpowiedzUsuńnigdy nie zapiekałam jaglanki, ale koniecznie muszę nadrobić, bo wygląda przepysznie! jak robisz tą co najbardziej Ci smakuje? :>
OdpowiedzUsuńBrawo, za odwagę! Teraz jest już bliżej niż dalej, rozumiem Twój ból i strach, kiedyś sama przez to przechodziłam, ale nawet nie wiesz jak dobrze usłyszeć to, że wszystko zmierza ku lepszemu :)
OdpowiedzUsuńPieczonej jaglanki jeszcze nie jadlam, ale Twoja wyglada mega smakowicie!
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze Ty rzadzisz, pamietaj o tym :)
a może przepis? zauroczyła mnie :)
OdpowiedzUsuń2 łyżki kaszy jaglanej
Usuńpłaska łyżeczka proszku do pieczenia
białko
200-300ml wody/mleka ( u mnie pół na pół)
łyżeczka miodu
cynamon, przyprawa korzenna
ok. 1/2 kubeczka jogurtu nat.
jabłko
gruszka
Gotuję kaszę na mleku/wodzie z dodatkiem miodu. W tym czasie obieram jabłko i gruszkę, kroje w paski. Układam 3/4 na dnie naczynia żaroodpornego. Włączam piekarnik na 180 stopni. Ubijam białko mieszam z jogurtem nat, proszkiem do pieczenia, cynamonem, przyprawą korzenną i aromatem ( u mnie waniliowy) + może być coś jeszcze do posłodzenia. Ugotowaną kaszę mieszam z tą mieszanką. Wlewam do naczynia żaroodpornego, oprószam cynamonem. Wstawiam do piekarnika na ok.40-50min. Po wyjęciu z piekarnika układam resztą owoców. :) Smacznego :)
Myślę, że spokojnie da się ją upiec również w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńa przepis jest taki:
3 łyżki otrąb
jajko
3 łyżki musu jabłkowego
2 łyżki jogurtu naturalnego
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
(kopiata) łyżka kakao
kilka suszonych śliwek
2 łyżki miodu
Wszystkie składniki razem wymieszać (śliwki dać "do środka" masy), odstawić na 5 min, a następnie włożyć do mikrofali na 10 minut.
oby jak najwięcej takich "torcików", brawo :)
OdpowiedzUsuń