poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Nowy początek.
Witajcie. Może jeszcze mnie ktoś stąd pamięta, może nawet ktoś tu zagląda ;) Ku zaskoczeniu, nadal żyję, nadal gotuję, wszystko idzie dalej. Wakacje mijają w zastraszającym tępię, a ja postanowiłam wrócić, bo tęsknię, bo to coś co sprawia mi przyjemność, Jednak nie wracam dokładnie tutaj, bo pomimo wszystkiego "to moje" już nie jest takie do końca, inna byłam 4lata temu, inne miałam plany, marzenia i priorytety. Dziś zaczynam od nowa. A gdzie mnie teraz znajdziecie? Zapraszam do maliniaka. Nazwa totalnie improwizowana, nigdy nie byłam w tym dobra i nigdy nie stanę się mistrzynią wymyślania cudownych nazw, a hasło to nasunęło mi się z wielkiego smaka na maliny.. to czemu nie? ;)
niedziela, 3 kwietnia 2016
czas zmian.
Z reguły jestem osobą, która szybko się przywiązuje, nie lubi zmian. Osobą bardzo sentymentalną i może dlatego nie potrafię czasem podjąć decyzji, na które może powinnam zdecydować się już wcześniej. W moim życiu powoli następuje czas zmian, zaczynając od błahych, po te większe...tu pojawia się blog, nie wiem już na ile jestem tu, chyba za bardzo stało się to już rutyną, nadal daje przyjemność, ale .. czasami trzeba powiedzieć dość, bo.. bo czasami tak trzeba. To nie jest już to co było kiedyś, ludzie odeszli, przybyli, zniknęli, a ja tu wciąż jestem.. i będąc tak sentymentalną ile bym była.. czasami, chyba trzeba po prostu wiedzieć, kiedy przestać. I ja to teraz już wiem.
Czas tego co kiedyś chyba minął, nie wiem co teraz, bo nie chcę znikać całkowicie, jednak blog nie będzie już "śniadaniowcem", może rozszerzy się na inne możliwości, może będzie nowy, może, może.. podjęłam jedną decyzję, co do innych jeszcze nie wiem, to chyba się okaże :)
piątek, 1 kwietnia 2016
wcale nie za zimno.
Batatowy pudding chia,
z "lodami" banan-gruszka
bo dawno ich tu nie było
..bo dawno się nie widzieliśmy, nadrobimy dzisiaj :)
czwartek, 31 marca 2016
Batatowy tofurnik.
z chałwą słonecznikową i gruszką
Ta chałwa to moje dzisiejsze odkrycie dnia, niech cały dzień będzie taki pozytywny ^^
Jeszcze tylko kilka(nascie) godzin <. 3
<3 p="">
PRZEPIS:
200g naturalnego tofu
100-150g pieczonego batata
łyżka mąki z tapioki/ budyniu waniliowego
Sok z 1/2 cytryny
2 łyżki wody
Coś do posłodzenia
Cynamon
Tofu i batata zmiksować na gładką masę. Dodać resztę składników, dokładnie wymieszać. Przełożyć do wyłożonego papierem naczynka. Ew. Ułożyć na wierzchu plastry gruszki. Piec w 180-200 stopniach, przez ok. 35min. Przestudzić i schować do lodówki na kilka godzin. 3>
Ta chałwa to moje dzisiejsze odkrycie dnia, niech cały dzień będzie taki pozytywny ^^
Jeszcze tylko kilka(nascie) godzin <. 3
<3 p="">
PRZEPIS:
200g naturalnego tofu
100-150g pieczonego batata
łyżka mąki z tapioki/ budyniu waniliowego
Sok z 1/2 cytryny
2 łyżki wody
Coś do posłodzenia
Cynamon
Tofu i batata zmiksować na gładką masę. Dodać resztę składników, dokładnie wymieszać. Przełożyć do wyłożonego papierem naczynka. Ew. Ułożyć na wierzchu plastry gruszki. Piec w 180-200 stopniach, przez ok. 35min. Przestudzić i schować do lodówki na kilka godzin. 3>
środa, 30 marca 2016
Tofu w orzechowo-dyniowym sosie.
Kiedyś zajadałam się w takiej wersji kurczakiem... dziś zamieniam go na tofu, którego kiedyś nie lubiłam, a teraz szukam co nowych pomysłów na to jak je podać i aż, dziwne, że zapomniałam o tym starym sprawdzonym połączeniu jakim jest kremowy sos... z dyni, koniecznie hokkaido i nieśmiertelnego masła orzechowego. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam takie rozgrzewające potrawki. :)
Przepis:
(1 porcja)
kawałek tofu (ok.100-150g)
3-4 duże łyżki pure z dyni hokkaido
porządna łyżka masła orzechowego (ok.30-40g)
jasny i ciemny sos sojowy
słodka i ostra papryka, kminek rzymski, czosnek granulowany
sól, pieprz
ryż (jaśminowy)
ew.brokuł/kalafior
szczypiorek
Tofu pokroić w kostkę, przyprawić sosem sojowym, papryką słodką i ostrą, czosnkiem, dodać kilka łyżek wody i odstawić do lodówki, by się "zamarynowało".(można zrobić wieczorem).Patelnię rozgrzać, podsmażyć tofu. Dodać pure z dyni, masło orzechowe i ok.1/2 szklanki wody. Przyprawić, dusić pod przykryciem przez kilka minut. Dolać wody w razie konieczności.
Podawać z ryżem,brokułami, ew. posypane szczypiorkiem.
wtorek, 29 marca 2016
Z makiem.
czekam na świeże maliny *.*
szybko ten czas płynie, kolejne dni, wyznaczają kolejne rocznice, nie spodziewałam się, że tak długo, że tak cudownie będzie, że ten czas tak zleci :)
szybko ten czas płynie, kolejne dni, wyznaczają kolejne rocznice, nie spodziewałam się, że tak długo, że tak cudownie będzie, że ten czas tak zleci :)
Orkiszowe wskakują na szczyt.
z tartym jabłkiem(duszonym) i masłem z orzechów laskowych
Orkiszowe naleśniki to od dzisiaj moje ulubione, cieniutkie, bez problemu się przewracały <. 3
Jak po świętach, najedzeni? wypoczęci? mam nadzieję, że spędziliście te dni spokojnie, bez rodzinnych sprzeczek, tylko z uśmiechem na twarzy :)
Po cudowne masło z laskowych odsyłam na stronę Frisco :)
Orkiszowe naleśniki to od dzisiaj moje ulubione, cieniutkie, bez problemu się przewracały <. 3
Jak po świętach, najedzeni? wypoczęci? mam nadzieję, że spędziliście te dni spokojnie, bez rodzinnych sprzeczek, tylko z uśmiechem na twarzy :)
Po cudowne masło z laskowych odsyłam na stronę Frisco :)
sobota, 26 marca 2016
Mazurek orzechowo-daktylowy.
Jeżeli tak jak ja lubicie piec na ostatnią chwilę, bo lubicie mieć wszystko świeże/ lub nie zdecydowaliście się jeszcze co ma pojawić się na waszym świątecznym stole... dobrze trafiliście. Nie zastanawiajcie się dłużej i pędzicie do kuchni.
Nigdy w moim domu nie było tradycji mazurka, jakoś tak, babki były, pasztety, jajka oczywiście, ale mazurka nigdy, do czasu, aż wkroczyłam do kuchni ja. Mazurek powinien być słodki.. słodki.. i chyba jeszcze bardziej słodki, przynajmniej tak słyszałam, jednak może zamienimy tą sztuczną słodycz na coś zdrowszego? tak by można było sięgać po kolejny kawałek bez żadnych wyrzutów? Jestem za. Z pomocą przyszły oczywiście daktyle. Daktyle i kochane masło orzechowe, które nadaje cudowny orzechowy posmak, do tego "czekolada" z oleju kokosowego, która kusi swoim zapachem.
Wypiek jest wegański, więc może to czas, aby przekonać rodzinę, że to nie tylko trawa i kamienie? :)
Przepis:
SPÓD:
30g mąki orkiszowej
30g mąki pszennej
60g mąki żytniej (nie razowej)
60g masła orzechowego
2 łyżki oleju
20g cukru/lub innego słodzidła
ok.1/4 szklanki zimnej wody
cynamon
szczypta soli
Wszystkie składniki na ciasto porządnie zagnieść. Owinąć w folię i schować w lodówce na jakieś 30min. Po tym czasie rozwałkować na kształt prostokąta. Podcinać boki, tak by można z nich uformować brzegi. Zwijamy ze sobą dwa ruloniki, układamy na brzegu i lekko dosiekamy do ciasta, by nie odpadły. Pieczemy ok.15-20min w piekarniku nagrzanym do 200stopni. Studzimy
KREM:
150g daktyli
ok. 1/2 szklanki wrzątku
cynamon
2 łyżki kakao
1 czubata łyżka masła orzechowego
Daktyle kroimy i zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy, aż zmiękną. Miksujemy na gładką masę. Do 2/3 części kremu dodajemy kakao. Do pozostałej części masło orzechowe. Schładzamy.
SOS:
łyżka oleju kokosowego
czubata łyżka kakao
1-2 łyżeczki cukru
Na małej patelni rozpuszczamy olej. Dodajemy do niego kakao i cukier, dokładnie mieszając.
Na wystudzony spód nakładamy krem kakaowy. Następnie robimy na nim "bohomazy" z kremu orzechowego oraz polewamy polewą. Można posypać kawałkami gorzkiej czekolady.
WESOŁYCH ŚWIĄT!! :)
Różowo zacząć dzień.
Buraczany omlet owsiany,
z gruszką i wiórkami
niby świąt nie spędzam w domu, jednak tu nie pójdziesz z pustą ręką, na śniadanie do cioci też coś zrobić trzeba, wiec fakt faktem wychodzi, że muszę zrobić, to tamto, i jeszcze tamto, w między czasie szybko smażę omleta i wracam :)
WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!
odpocznijcie, zrelaksujcie się i nie myście o niczym :)
niby świąt nie spędzam w domu, jednak tu nie pójdziesz z pustą ręką, na śniadanie do cioci też coś zrobić trzeba, wiec fakt faktem wychodzi, że muszę zrobić, to tamto, i jeszcze tamto, w między czasie szybko smażę omleta i wracam :)
WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!
odpocznijcie, zrelaksujcie się i nie myście o niczym :)
piątek, 25 marca 2016
W klasycznych smakach.
z jogurtem naturalnym i miodem
bo kto nigdy nie jadł połączenia jabłka, jogurtu naturalnego i miodu?
nowy robot ochrzczony .. palec zresztą też :D xd
bo kto nigdy nie jadł połączenia jabłka, jogurtu naturalnego i miodu?
nowy robot ochrzczony .. palec zresztą też :D xd
czwartek, 24 marca 2016
Pieczone kotlety z soczewicy i pietruszki.
Ostatnimi czasami kotlety zawładnęły moją kuchnią. Szybkie w przygotowaniu to po pierwsze, można zrobić hurtową ilość to po drugie, a po trzecie to możliwość ich zjedzenia, można tradycyjnie z kaszą, czy warzywami, a można wsadzić je do jeszcze ciepłej domowej bułki i zjeść w formie burgera, tak ten sposób jest chyba najlepszy :) bo kto ich nie lubi, szczególnie gdy są do tego jeszcze zdrowe, ktoś się nie skusi? Nie sądzę :-)
Przepis: na kotlety
(4 sztuki)
80g zielonej soczewicy
średnia pietruszka
duża cebula
olej/oliwa do smażenia
2 łyżeczki zmielonego siemienia lnianego
1-2 łyżki słonecznika
łyżka mąki grochowej/innej
sól, pieprz
2 łyżki sosu sojowego (jasny i ciemny 1:1)
kminek rzymski, czosnek granulowany, słodka i ostra papryka,
Soczewicę ugotować w posolonej wodzie (300ml). W tym czasie pokroić w kostkę cebulką, zeszklić ją na oliwie. Pietruszkę obrać i zetrzeć na drobnej tarce. Z ugotowanej soczewicy odłożyć 1/4 masy na bok, resztę zmiksować z cebulką. Dodać odłożoną soczewicą i pietruszkę, przyprawić, dodać mąkę do zagęszczenia masy. Uformować okrągłe kotlety i ułożyć na papierze do pieczenia. Piec w 200stopniach przez ok.40min. W połowie czasu ostrożnie przekręcić na drugą stronę.
Jeżeli chcesz pysznego burgera, będą potrzebne Ci jeszcze:
->bułka
->coś zielonego, sałata, pomidor, ogórek
-> sos: tu idealnie sprawdził się wegański majonez i sos musztardowy
.. i to tyle, zostaje tylko jeść :)
Tofu scones.
z dom. czekowiśnią, gruszka
bo taki smutny mały kawałek leżał, a w piekarniku po za tofurninikiem, jeszcze go nie było, to czemu by nie? :) i wyszło świetnie, w ogóle nie powiedziałabym, że jest tam tofu.. gdybym tego nie wiedziała :D
tylko ja mogłam sobie zedrzeć podniebienie pieczonymi ziemniakami >.< help, jakieś pomocne rady, by nie bolało przy jedzeniu? .. i w ogóle nie bolało :(
Przepis:
60g mąki (tu: pełnoziarnista i orkiszowa 2:1)
50g tofu
1-2 łyżki wody
10g oleju kokosowego
trochę soku z cytryny
szczypta sody oczyszczonej
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
cynamon, szczypta soli
coś do posłodzenia
Tofu rozgnieść widelcem z łyżką wody i cytryną. Przesiać mąkę i proszek, dodać olej i resztę składników. Zagnieść ciasto. Jeżeli będzie potrzeba dolać jeszcze łyżkę wody. Uformować kwadrat przeciąć go po skosie, posmarować mlekiem, posypać płatkami. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez ok.20-25 min :)
bo taki smutny mały kawałek leżał, a w piekarniku po za tofurninikiem, jeszcze go nie było, to czemu by nie? :) i wyszło świetnie, w ogóle nie powiedziałabym, że jest tam tofu.. gdybym tego nie wiedziała :D
tylko ja mogłam sobie zedrzeć podniebienie pieczonymi ziemniakami >.< help, jakieś pomocne rady, by nie bolało przy jedzeniu? .. i w ogóle nie bolało :(
Przepis:
60g mąki (tu: pełnoziarnista i orkiszowa 2:1)
50g tofu
1-2 łyżki wody
10g oleju kokosowego
trochę soku z cytryny
szczypta sody oczyszczonej
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
cynamon, szczypta soli
coś do posłodzenia
Tofu rozgnieść widelcem z łyżką wody i cytryną. Przesiać mąkę i proszek, dodać olej i resztę składników. Zagnieść ciasto. Jeżeli będzie potrzeba dolać jeszcze łyżkę wody. Uformować kwadrat przeciąć go po skosie, posmarować mlekiem, posypać płatkami. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez ok.20-25 min :)
środa, 23 marca 2016
trochę lata.
z truskawkami i daktylami
*na dnie mus, na wierzchu całe-mrożone
i może ktoś mnie poratuje, z racje, że miałam więcej czasu rano postanowiłam się zabrać za zrobienie wegańskiego majonezu z mleka sojowego, skoro już mam wszystkie składniki i czas, jednak ten w ogóle nie chciał mi zgęstnieć, robiłam wszystko według przepisu, nie wiem, możliwe, że to wina mojego miksera, ale nie jestem pewna, macie jakieś pomysł by zgęstniał, bo w smaku jest okej.. no i już burgery mi się z nim zamarzyły :D
czy tylko ja się tak boję szczepień? :O
*na dnie mus, na wierzchu całe-mrożone
i może ktoś mnie poratuje, z racje, że miałam więcej czasu rano postanowiłam się zabrać za zrobienie wegańskiego majonezu z mleka sojowego, skoro już mam wszystkie składniki i czas, jednak ten w ogóle nie chciał mi zgęstnieć, robiłam wszystko według przepisu, nie wiem, możliwe, że to wina mojego miksera, ale nie jestem pewna, macie jakieś pomysł by zgęstniał, bo w smaku jest okej.. no i już burgery mi się z nim zamarzyły :D
czy tylko ja się tak boję szczepień? :O
poniedziałek, 21 marca 2016
Owsiane doładowanie.
na czekoladowym mleku sojowym, z bananem
*kakao, budyń czekoladowy, czekoladowe mleko sojowe
**z kawałkiem raz czekolady, daktylem
tak typowo.. mieć dużo czasu, gotowe śniadanie, koniec końców niech się okaże, że mas
z o wiele za mało czasu do wyjścia niż Ci to potrzebne.. tak bardzo ja xd
+ myśl aby się nie wybrudzić, wybrudzić białą bluzkę.. nie wierzę w siebie xd
**z kawałkiem raz czekolady, daktylem
tak typowo.. mieć dużo czasu, gotowe śniadanie, koniec końców niech się okaże, że mas
z o wiele za mało czasu do wyjścia niż Ci to potrzebne.. tak bardzo ja xd
+ myśl aby się nie wybrudzić, wybrudzić białą bluzkę.. nie wierzę w siebie xd
niedziela, 20 marca 2016
Pieczone kotlety orzechowe.
Myślę, o zmianach małych większych, w sumie to długo już o nich myślę, ale ciężko mi się wyłamać, zacząć tworzyć coś innego, coś kończyć, coś zaczynać. Może to ucichnie, może wzmocni się. Możliwe, że posty z serii "Kilka pomysłów na.." będą pojawiać się rzadziej, z racji, że wiele jest próśb o całe przepisy na coś, a znajdź, uporządkuj coś gdzie jest milion przepisów, nie da się. Tak więc (mam nadzieję) częściej będą się pojawiać "osobne" wpisy, a jeżeli nadal lubicie zerkać co dobrego można zjeść po za śniadaniem, to odsyłam na instagrama, gdzie zacznie pojawiać się więcej pomysłów na obiady, (jeszcze przez miesiąc) lunchbox'y o ile w ostatnim miesiącu nie sprowadzą się one, do szybkich smoothie i jabłka wrzuconego gdzieś do plecaka :) Za miesiąc może tu się kompletnie zmieni.. ale najpierw niech już będzie po wszystkim :)
A co na pierwsze ogień.. pieczone kotlety! Uwielbiam je za.. dosłownie za wszystko, za to, że można zrobić je chyba ze wszystkiego, że czas ich przygotowania wynosi mniej niż ugotowanie ryżu.. no dobra, po za pieczeniem, ale jeżeli chodzi o Twój nakład w pracy.. można go porównać do znikomego. Co jeszcze? Bez problemu spakujesz je do pudełka na wynos i myślę, że bez problemu je zamrozisz na "ciężkie czasy".
Jak już chyba każdy dobrze wie, masło orzechowe sprawdza się we wszystkim.. jeżeli nie wie, to właśnie się dowiedział, na słodko, na słodko, do placków, naleśników, makaronu.. czy kotletów, lub "tradycyjnej" wersji łyżeczką ze słoika.
Do tego zapomniana przeze mnie i myślę, że przez wiele osób pietruszka, która bywa często lekko pomijana, używana jedynie do wywaru na rosół... ale to się zmienia. Pietruszka opanowało ostatnio moją kuchnię, na słono.. i na słodko (zajrzyjcie post wcześniej)
No, a jako podstawa, kochana i uwielbiana fasola, co jak co, ale w kotletach sprawdza się idealnie.
Same kotlety, o orzechowym posmaku z kremowym wnętrzem i chrupiącą skórką.... coś więcej do dodania?
A co na pierwsze ogień.. pieczone kotlety! Uwielbiam je za.. dosłownie za wszystko, za to, że można zrobić je chyba ze wszystkiego, że czas ich przygotowania wynosi mniej niż ugotowanie ryżu.. no dobra, po za pieczeniem, ale jeżeli chodzi o Twój nakład w pracy.. można go porównać do znikomego. Co jeszcze? Bez problemu spakujesz je do pudełka na wynos i myślę, że bez problemu je zamrozisz na "ciężkie czasy".
Jak już chyba każdy dobrze wie, masło orzechowe sprawdza się we wszystkim.. jeżeli nie wie, to właśnie się dowiedział, na słodko, na słodko, do placków, naleśników, makaronu.. czy kotletów, lub "tradycyjnej" wersji łyżeczką ze słoika.
Do tego zapomniana przeze mnie i myślę, że przez wiele osób pietruszka, która bywa często lekko pomijana, używana jedynie do wywaru na rosół... ale to się zmienia. Pietruszka opanowało ostatnio moją kuchnię, na słono.. i na słodko (zajrzyjcie post wcześniej)
No, a jako podstawa, kochana i uwielbiana fasola, co jak co, ale w kotletach sprawdza się idealnie.
Same kotlety, o orzechowym posmaku z kremowym wnętrzem i chrupiącą skórką.... coś więcej do dodania?
Przepis:
(3 kotlety)
1/2 puszki białej fasoli
duża ugotowana pietruszka (ok.150-200g)
1-2 łyżki mąki kukurydzianej
2 łyżki masła orzechowego (ok.40g)
łyżeczka sosu sojowego jasnego/ciemnego
szczypta sody oczyszczonej
sól, pieprz
kminek rzymski/słodka i ostra papryka/czosnek granulowany
Pietruszkę zmiksować z fasolą na gładką masę. Dodać masło i mąkę (do konsystencji), przeprawić odpowiednio dla siebie. Schłodzić przez kilka godzin w lodówce/pominąć ten krok jeżeli się śpieszymy. Uformować kotlety. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez 40min, przewracając na drugą stronę w połowie.
Poddawać w pełnoprawnym burgerze, a może i w tortilli? Z kaszą, ryżem.. lub po prostu z warzywami, czy sosem.
Muffin gruszka.. i pietruszka.
z kremem z masła migdałowego i daktyli*, gruszka
*masło migdałowe rozgniecione ze świeżymi daktylami + odrobina wody
*masło migdałowe rozgniecione ze świeżymi daktylami + odrobina wody
tak, masło migdałowe też zdecydowanie trafiło w moje smaki <3 p="">3>
miałam nie pić kawy w weekend, ale ta muffina, aż się sama o nią prosiła :D
Przepis:
ok.100g ugotowanej pietruszki
55-60g mąki pełnoziarnistej
jajko
2-3 łyżki mleka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta sody oczyszczonej
cynamon
coś do posłodzenia
masło migdałowe+daktyle+kapka wody
Pietruszkę zetrzeć na tarce o małych oczkach. Dodać przesianą mąkę, jajko i resztę składników. Zmiksować. W oddzielnej miseczce rozgnieść świeże daktyle i masło migdałowe(lub wcześniej namoczone suszone daktyle). Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia, położyć 1/3 ciasta, nałożyć krem, położyć kolejne 1/3 ciasta, nałożyć krem, a na to resztę ciasta(mi jeszcze trochę zostało, ale potem idealny do posmarowania już upieczonej ). Posypać płatkami/wiórkami itp. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez ok.35min.
miałam nie pić kawy w weekend, ale ta muffina, aż się sama o nią prosiła :D
ok.100g ugotowanej pietruszki
55-60g mąki pełnoziarnistej
jajko
2-3 łyżki mleka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta sody oczyszczonej
cynamon
coś do posłodzenia
masło migdałowe+daktyle+kapka wody
Pietruszkę zetrzeć na tarce o małych oczkach. Dodać przesianą mąkę, jajko i resztę składników. Zmiksować. W oddzielnej miseczce rozgnieść świeże daktyle i masło migdałowe(lub wcześniej namoczone suszone daktyle). Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia, położyć 1/3 ciasta, nałożyć krem, położyć kolejne 1/3 ciasta, nałożyć krem, a na to resztę ciasta(mi jeszcze trochę zostało, ale potem idealny do posmarowania już upieczonej ). Posypać płatkami/wiórkami itp. Piec w piekarniku rozgrzanym do 200stopni przez ok.35min.
sobota, 19 marca 2016
Serniczki... z tofu!
tahini i daktylami(w środku)
Miło tak weekend zacząć, niby teoretycznie dwa składniki,a wyszło coś fajnego, kto by pomyślał, że polubię tofu :)
Jakie plany na weekend? wiosenne porządki przed świętami?
Przepis:
200g tofu naturalnego
ok.40g mąki gryczanej
łyżeczka zmielonego siemienia lnianego
1/2 lyżeczki proskzu do pieczenia
szczytpa sody oczyszcoznej
sok z 1/4 cytryny
łyżka wody
coś do posłodzenia
cynamon
daktyle
tahini
gruszki
Tofu zmiksować z sokiem cytryny i wodą, na gładką masę, dodać resztę składników, dobrze wymieszać, dodać pokrojone daktyle. Formować wilgotnymi dłoniami małe serniczki, smażyć na patelni przetartej olejem kokosowym, na małym ogniu pod przykryciem. Powtykać gruszki na wierzch, przewrócić, zwiększyć ogień podawać z tahini i większą ilością gruszki :)
Miło tak weekend zacząć, niby teoretycznie dwa składniki,a wyszło coś fajnego, kto by pomyślał, że polubię tofu :)
Jakie plany na weekend? wiosenne porządki przed świętami?
Przepis:
200g tofu naturalnego
ok.40g mąki gryczanej
łyżeczka zmielonego siemienia lnianego
1/2 lyżeczki proskzu do pieczenia
szczytpa sody oczyszcoznej
sok z 1/4 cytryny
łyżka wody
coś do posłodzenia
cynamon
daktyle
tahini
gruszki
Tofu zmiksować z sokiem cytryny i wodą, na gładką masę, dodać resztę składników, dobrze wymieszać, dodać pokrojone daktyle. Formować wilgotnymi dłoniami małe serniczki, smażyć na patelni przetartej olejem kokosowym, na małym ogniu pod przykryciem. Powtykać gruszki na wierzch, przewrócić, zwiększyć ogień podawać z tahini i większą ilością gruszki :)
czwartek, 17 marca 2016
Nowa szansa..
z gruszką, daktylami i nerkowcami
tak, czekoladowa komosa to chyba najlepsza jej wersja.. czy to w sumie taki dziwne?
tak, czekoladowa komosa to chyba najlepsza jej wersja.. czy to w sumie taki dziwne?
środa, 16 marca 2016
jak za dawnych lat.
z brzoskwiniami(z puszki)
powoli coś widać, powoli jest lepiej, widzę coś, widzę, że może gdzieś mnie to wszystko zaprowadzi, w końcu słońce :)
powoli coś widać, powoli jest lepiej, widzę coś, widzę, że może gdzieś mnie to wszystko zaprowadzi, w końcu słońce :)
nie do końca.
z gruszką i masłem z laskowych
coś się stało, bo po dodaniu batata zamiast genialnej kremowej konsystencji tapioka zrobiła się rzadsza i wcale nie chciała zgęstnieć, nie wiem, czemu, potem jako tako nabrała konsystencji, ale mimo wszystko nie tej co zawsze, może to zasługa, tych najmniejszych ziarenek, które nabyłam? za pierwszym razem miałam te średnie, ostatnio te największe (które znowu potrzebowały więcej wody xd) no nic, ale za to masło ratuje wszystko.. te masło to życie < 3
a jeżeli nie wiecie gdzie go możecie zdobyć odsyłam do sklepu Frisco
ps. co do wczorajszego musu, to robiłam praktycznie identycznie jak ten tutaj , z tym, że serek i ricottę zastąpiłam jogurtem greckim i pominęłam banana :)
coś się stało, bo po dodaniu batata zamiast genialnej kremowej konsystencji tapioka zrobiła się rzadsza i wcale nie chciała zgęstnieć, nie wiem, czemu, potem jako tako nabrała konsystencji, ale mimo wszystko nie tej co zawsze, może to zasługa, tych najmniejszych ziarenek, które nabyłam? za pierwszym razem miałam te średnie, ostatnio te największe (które znowu potrzebowały więcej wody xd) no nic, ale za to masło ratuje wszystko.. te masło to życie < 3
a jeżeli nie wiecie gdzie go możecie zdobyć odsyłam do sklepu Frisco
ps. co do wczorajszego musu, to robiłam praktycznie identycznie jak ten tutaj , z tym, że serek i ricottę zastąpiłam jogurtem greckim i pominęłam banana :)
poniedziałek, 14 marca 2016
niedziela, 13 marca 2016
Już nie takie straszne.
z "kremem" z pietruszki i masła orzechowego, gruszka
a kiedyś się tak bałam tych naleśników, coraz lepiej mi się je smaży
miło tak zacząć tydzień, kawą, naleśnikami grubo pokrytymi kremem, oby cały tydzień dotrzymywał kroku :)
Miłego dnia! :)
a kiedyś się tak bałam tych naleśników, coraz lepiej mi się je smaży
miło tak zacząć tydzień, kawą, naleśnikami grubo pokrytymi kremem, oby cały tydzień dotrzymywał kroku :)
Miłego dnia! :)
Kilka pomysłów na...
Kolejny tydzień a za mną kolejny tort, sporo się już ich napiekłam ostatnio, swoją drogą miło jest, gdy smakuje i przy najbliższej okazji, gdy trzeba takowy zrobić, słyszysz pytanie, czy bym nie chciała czegoś zrobić. Małe, a cieszy. Oprócz tortów zdarza się mi też inne rzeczy jeść, choć ostatnio zdecydowanie prościej, wrzucone na jedną patelnię, czy zalane wrzątkiem i wymieszane z innymi, proste, ale mogłabym tak jeść cały czas :) czy u was też zawitało dzisiaj słońce? :)
kuskus, z groszkiem i fasolką na roszpunce, z sosem z tahini i płatków drożdżowych (vegan)
ziemniaki z karmelizowaną cebulką, ciecierzycą i groszkiem z garam masala (vegan)
smażony (tarty) batat, z cebulką i pieczarkami, z tahini i płatkami drożdżowymi, ryż (vegan)
pieczone orzechowe falafele (vegan)
i ostatnie słodkie wypieki, wczoraj był jeszcze jeden (dla brata ciotecznego) ale w natłoku zapomniałam zrobić jakiekolwiek zdjęcie :)
tort, blaty brownie z buraka przełożone kremem z nutelli
trochę nietradycyjnie, a efekt końcowy zachwycił
tort bezowy przełożony kremem z mascarpone i dżemem
tak tradycyjnie dla mamy, która uwielbia bezę
Subskrybuj:
Posty (Atom)