kakaowy omlet z kawałkami czekolady i bananem oprószony cukrem pudrem podany z resztą banana i jogurtem naturalnym
* najpierw smażony na patelni, a potem wsadzony do piekarnika
Sobota zawalona książkami, niedziela do połowy, bo po południu jadę do Warszawy po buty zimowe :P
Chwila oddechu i ruszam dalej. Pora na angielski.. znów xd :P
A Milka Oreo, smakuje genialnie <3
Idealnie grubiutki - wspaniały!
OdpowiedzUsuńKurcze, żałuję, że nie mam patelni, która może posiedzieć w piekarniku :(
OdpowiedzUsuńTeż nie mam xd Po prostu zsunęłam biszkopta na blaszkę wyłożoną papierem :P
Usuńo, serio? To ja ściągne od Ciebie patent chyba, bo od dawna zastanawiam się jak to smakuje z piekarnika :D
Usuńi ja zmałpuję :D
UsuńMusi byc genialny , a tak ubolewałam nad brakiem patelni !
o jaki grubaśny, takie najlepsze!
OdpowiedzUsuńApetycznie się prezentuje ;) Kakao i banan to niezawodne połączenie.
OdpowiedzUsuńale puchacz! aż mam ochotę na coś bananowo-kakaowego
OdpowiedzUsuńA to dzięki piekarnikowi taki mega grubaśny! Nie próbowałam jeszcze tej metody, ale chyba niedługo tak zrobię :)
OdpowiedzUsuńwow! jak on fantastycznie wygląda !!! taki gruby, puchaty i czekoladowy *-*
OdpowiedzUsuń