czwartek, 22 listopada 2012

107.

bananowa owsianka gotowana na mleku/wodzie z cynamonem podana z bananem, masą krówkową o smaku kajmaku i orzeszkami ziemnymi, grzanka z twarożkiem i miodem
Gdzieś tam jeszcze w biegu łapię ostatnie ciastko owsiane i pędem wybiegam z domu, bo jak to ja nigdy nie wyjdę z niego o odpowiedniej porze. :P

Dzisiaj byłam w szkole, ale w sumie jak by mnie nie było. Bo nie byłam na żadnej lekcji :D haha
Na 1 i 2 zabrała mnie pani z kółka plastycznego abym pomogła robić dekorację na święto szkoły, na 3 i 4 miałam próbę, a potem znowu na 5 i 6 zabrała mnie pani od kółka. Przy czym na tych 2 ostatnich godzinach to ja byłam "kierowniczką" i za wszystko odpowiadałam, bo pani gdzieś wyjechała. A potem już do domu. Niby był jeszcze w-f, ale do otwarcia hali i tak na nim nic nie robimy więc bez sensu jest na nim zostawać :P Wracając do kółka, to trochę zostałam dzisiaj wyprowadzona z równowagi, że tak to powiem, bo dziewczyny z klasy pani wywijały liście i sklejały z nimi kwiatki. Pod koniec godziny moja koleżanka poszła zobaczyć jak to porobiły, a tu kilka liści oderwanych i sklejonych klejem, pogniecione, niektóre kwiatki wisiały na nitkach kleju zamiast być przyklejone, zmarnowały mnóstwo kleju, krzywo przyklejone jednym słowem na odwal się. Musiałam stanąć i ochłonąć bo myślałam że mnie szlak trafi gdy przeglądałyśmy te kwiatki. Najgorsze jest, że to ja za to wszystko odpowiadałam i nie wiedziałam co zrobić. Wiem, że były tam tylko po to by nie być na lekcji, mogły kurde tam siedzieć zrobić nawet te 5 kwiatków byleby ładnie. A nie zmarnowały papier, naszą pracę, czas. Bo miło, że w poniedziałek miałyśmy to wszystko wieszać. A najgorsze, że pani jutro nie ma i wraca dopiero w poniedziałek. No trudno. Trochę z koleżankami ogarnęłyśmy, ale i tak zostało jeszcze sporo pracy.


Głupio, bo jutro kiedy kończę ten jeden jedyny raz w tygodniu o 12.20 będę musiała czekać godzinę na próbę, a potem jeszcze na niej zostać 2 godz. Znaczy się do 15.30. Niezbyt mi się to podoba. :(


Po tej zmianie z google jakoś tego wszystkiego nie ogarniam i mi się to nie podoba. Bo najpierw muszę dodawać zdjęcie do picasy, potem je opublikować a dopiero potem mogę je wstawić na bloga..

9 komentarzy:

  1. ale pyszne śniadanko, dodatki idealne :)
    nie lubię, gdy ktoś marnuje czyjąś pracę i czas... kiedyś robiłam dekorację z ludźmi z klasy, stawałam na drabinie, wieszałam, żeby tylko wszystko było jak najlepiej, a nauczycielka kazała ściągnąć i poprawić, bo jej nigdy nic nie pasuje, ehh.. więc Cię rozumiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepysznie na śniadanie <3
    o to luźny dzionek miałaś ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale już zaraz weekend, więc głowa do góry!:D
    a śniadanko pyszne<3 muszę kiedyś spróbowac masy krówkowej w owsiance!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pycha! Ta masa krówkowa.... <33
    Ja nie musiałam nic zmieniać, nie wiem co się stało :(

    OdpowiedzUsuń
  5. niedługo odpoczniesz i poczujesz satysfakcję ze swojej pracy.. jestem pewna! a śniadanko pyycha ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. o, jak ja dawno masy krówkowej nie jadłam, pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już czuję smak tej owsianki :>
    Pyszne śniadanko!

    OdpowiedzUsuń