wtorek, 6 listopada 2012

91.

omlet Kaiserschmarren z jabłkiem, rodzynkami i cynamonem podany z cukrem pudrem,domowym dżemem truskawkowym i serkiem danio śmietankowym, tost z nutellą/ dżemem truskawkowym

Test na poziomie z matmy wolę przemilczeć. Wychodząc z sali śmiałam się ze swojej bezradności i głupot które tam powypisywałam. No, cóż, ale się nie załamuje innym poszedł podobnie :P
Reszta poszła nawet nieźle. Co prawda z chemii trochę ściągnęłam od koleżanki, ale kto to będzie wiedział. 

No to teraz mam względnie 3 dni spokoju. Czyżby ? Znając życie i tak nam coś dadzą.

W następnym tygodniu próbne egzaminy. I tego się chyba boję najbardziej.


Mam coraz mniej siły na wszystko, nie mam na nic ochoty. W sumie to wracając do domu nic konkretnego nie robię. Gdzie znikła ta roześmiana nie mogąca usiedzieć w miejscu dziewczyna którą byłam kiedyś?
Moje myśli ograniczają się do planowania kolejnych posiłków i myślenia jaka to jestem beznadziejna, wypominania sobie, że mogłam coś napisać lepiej, zrobić lepiej, że mogłabym być lepsza. Chory perfekcjonizm.

13 komentarzy:

  1. pyszny ten omlet! :)
    testy na pewno poszły dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daaaj spokój.
    Każdy jest piękny:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówi, dać jej słoik masła orzechowego za te mądre słowa : D

      Usuń
  3. Już macie testy? Ja dopiero w grudniu...
    Pyszne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. omlecik! mmm ;))

    już jesteś piękna! i to nie dlatego, że jesteś chuda;*

    OdpowiedzUsuń
  5. samoakceptacja to klucz do sukcesu! cesarski świetny, zawsze się sprawdza. (;

    OdpowiedzUsuń
  6. wygrasz z chorobą jeśli pokażesz jej, że to Ty jesteś silniejsza, śniadanie pyszne. I nie licz kalorii, spróbuj zjeść kiedyś spontanicznie, bez planowania. Bo co to za życie, w którym rządzi Tobą jedzenie/ niejedzenie? Bardzo dużo się traci. Wiem, bo sama przez to przechodziłam. I wygrałam. Przytyłam, bałam się reakcji znajomych i wiesz co usłyszałam jak mnie zobaczyli? Ohy i ahy. "Jej jak Ty wypiękniałaś", "promieniejesz!" i wiesz dlaczego? Bo przestałam żyć w świecie kalorii i postanowiłam swoje życie przeżyć idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój ulubiony omlet, boski :) I jeszcze grzanki, mniam.

    OdpowiedzUsuń
  8. rzeczywiście dzisiaj u nas bardzo podobnie:D choc raz nie zazdroszczę, bo miałam prawie identyczne śniadanie i wiem, jak dobre było:D

    OdpowiedzUsuń
  9. najważniejsze to zaakceptować siebie, będzie coraz lepiej :)
    a śniadanie *.* niebo w gębie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. śniadanie przepyszne ;)
    będzie dobrze ;* pewnie jesteś piękna i musisz w to wierzyć !
    ja mam podobne problemy z tym ,żeby sie zaakceptować ,raz myśle tak ,raz tak ... ale muszę jakoś z tym walczyć .

    OdpowiedzUsuń
  11. Pychotka śniadanko, na pewno musze wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń