jedno porcjowe ciasto z musem jabłkowym podane z kremowym serkiem brzoskwiniowym |
Kombinuje, myślę i oto wyszło o takie coś :P
Otwierając piekarnik nie wiem czemu, ale poczułam zapach sękaczy które jadłam w Budapeszcie. Swoją drogą przepysznych. Szkoda, że w polsce nie ma takiego ciasta.
Może kiedyś sama spróbuje takie upiec, zobaczy się.
Bo nie zapowiada się abym jakoś miała często w Budapeszcie bywać. Ale jedno jest pewne. Na pewno tam wrócę chociażby tylko dla tych sękaczy :P
A za oknem szaro i ponuro.Zimno, mgła. Ach, tęsknie za słońcem.
Śniadanko boskie. :) Oo tak tez chcę słonko.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł , ciacho pewnie pychotka ! podasz przepis ?
OdpowiedzUsuńfajne ciasto, no właśnie, mogłabyś podać przepis? :)
OdpowiedzUsuńA mogę prosić o przepis? :) Uwielbiam jednoporcjowe wypieki.
OdpowiedzUsuńsękaczy nie jadłam nigdy, ale z chęcią spróbowałabym tego Twoje jednoporcjowego wypieku!:)
OdpowiedzUsuńświetne są takie jedno porcjowe śniadaniowe ciasta. :)
OdpowiedzUsuńAle cudowne wnętrze. *-* Naprawdę improwizowałaś? Podziwiam cię.
OdpowiedzUsuńA wrzucisz przepis ? :)
OdpowiedzUsuńto jest to ciasto z mikrofalówki? :P czy jeszcze coś innego^^?
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wypieki na jedną porcję :) też proooszę o przepis! :> wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńnie no, jak ja Ci zazdroszczę piekarnika i możliwości tylu kombinacji! chociaż mnie w sumie z rana i tak zawsze ciężko się było doczekac na piekarnikowe śniadania:D
OdpowiedzUsuńCiasto na śniadanie.. Pycha ;) sękacza jdłam raz ale z supermarketu i sie trochę zraziłam. A szkoda...
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o takiego polskiego sękacza, tylko takiego węgierskiego można wybrać sobie smak, a jak jest jeszcze ciepły to po prostu niebo w gębie :P
Usuńpycha!
OdpowiedzUsuńteż poproszę o przepis ;)
jak ładnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuń