I na te w końcu przyszła pora. :P
Tym razem się udały, wydaje mi się, że poprzednim razem ciasto było za rzadkie.
Wczoraj przebiegłam swoje pierwsze 5km. Jestem z siebie dumna ( ta skromność xd)
To jak mi poszła plastyka przemilczę, jedyne co każdemu po teście cisnęło się na usta to
"-proszę pani, kiedy poprawa"
Dziś kartkówka z matmy, znowu? Naprawdę się pani nudzi chyba.
Zwolniłam się z ostaniach 3godzin, bo jadę z mamą na dzień otwarty do liceum, a chciałam jeszcze do domu wrócić.
Przeraża mnie to całe wybieranie, najchętniej zostałabym w gimnazjum, mając tyle lat ile mam i żyjąc tym życiem które jest teraz, nie chce dorastać, boję się tego.
A pomiędzy zaspami śniegu czuje w powietrzu wiosnę
A pomiędzy zaspami śniegu czuje w powietrzu wiosnę
Znam Twój ból, też nie wiem co robić i najchętniej zostałabym gdzie jestem.
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie. ;)
ja na razie nie czuję, ani nie widzę wiosny :P
OdpowiedzUsuńgratuluję 5km :D
OdpowiedzUsuńa kluchy świetne :)
No, to cieszę się, że kluski w końcu wyszły. JA wczoraj robiłam takie na kolację i niebo w gębie <3
OdpowiedzUsuńbananowe musiały smakować jeszcze lepiej niż jabłkowe!
OdpowiedzUsuńO, kocham banany więc musiały być świetne!
OdpowiedzUsuńU mnie też czuć wiosnę ;3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się wybrać odpowiednie liceum, powodzenia! :*
ja też czuję wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńpycha , te kluseczki muszę koniecznie zrobić ;p
"Kiedy poprawa?" skąd ja to znam haha :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jadłam tych klusek, ale coś czuję, że muszę w końcu spróbować ;>
Wiosna, TAK! <3 Nareszcie!
OdpowiedzUsuńTwoje kluseczki wyglądają cudownie;)
OdpowiedzUsuńja też muszę wypróbować takie kluseczki :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie kluchy ;d
OdpowiedzUsuń