krem owsiany a'la nugat z sosem truskawkowym(na dnie) posypane kakao
cudne, tylko następnym razem muszę zrobić gęstszą owsiankę, aby końcowy wynik był bardziej gęsty, ale niestety rano nie miałam już zbyt dużo czasu by gotować dłużej owsiankę, bo i tak doszłam pod klasę, że tak powiem idealnie :P
A jak zrobiłam? Owsiankę ugotowałam jak zwykle, zmiksowałam, dolałam wody(trochę za dużo mi się chlastneło) i dalej gotowałam. Wstawiłam w garnku wodę. Na patelni rozpuściłam cukier z łyżką wody, a w tym czasie ubiłam białko i łyżkę wymieszałam z owsianką którą zdjęłam z gazu, do z karmelizowanego cukru dodałam łyżeczkę miodu i wymieszałam do połączenia się składników, miskę z białkiem postawiłam nad gotującą się wodą i wlałam strumieniem karmel, cały czas miksując, aż piana zrobiła się sztywna, "nugat" dodałam do owsianki.
Tak, następnym razem, zrobię gęstszą owsiankę i będzie idealnie.
A pomysł na domowy nugat zaczerpnęłam stąd
W ogóle ten domowy nugat jest genialny. Już mam na niego kilka pomysłów, a może tak przyłożyć nim tort? To by było dobre, albo placki, ooo będzie trzeba poeksperymentować.
Nie wiem co robić z liceum. Nie wiem, czy się tam dostane. Nie wiem jak napisze gimnazjalne. Nie wiem czy dam radę napisać dodatkowe testy z angielskiego do szkoły. Czy umiem. Nie wiem, czy znajdę tam znajomych. Nie wiem co ze sobą zrobić. Nic nie wiem. W oczach mam łzy, bo nie wiem, bo nie umiem wybrać, bo nie chce dorastać. Chce zostać dzieckiem. Chce móc żyć beztrosko, bez zmartwień jak kiedyś, ale na to już za późno.
Życie. Decyzje muszą zostać podjęte i zrobię to. Muszę. Napiszę te testy w czerwcu, jeżeli dobrze mi pójdą to fajnie, jeżeli nie to trudno, jeżeli nie przyjmą mnie do szkoły, to są przecież drugiego i trzeciego wyboru. Nie ma załamki i porażki. Coś musi być i będzie. Łatwo powiedzieć...
.. właśnie orientujecie się jak to jest z tymi szkołami drugiego i trzeciego wyboru, skoro nie przyjmą mnie do tej pierwszej a tych dwóch nie będzie już miejsca, to co wtedy? nie rozumiem tego wszystkiego.
Gimnazjalne to pestka;p
OdpowiedzUsuńwydaje się obłędne :D
OdpowiedzUsuńDomowy nugat? Wow, muszę i ja sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńDomowy nugat brzmi kusząco, a owsianka z nim tym bardziej :) Trzeba będzie go zrobić, oj tak.
OdpowiedzUsuńdomowy nugat*.*
OdpowiedzUsuńpodejmowanie takich decyzji jest ciężkie, ale niestety nikt inny za nas tego nie zrobi..
Ale to musiało być pyszne *.* Te smaki mmmmm :)
OdpowiedzUsuńTaki krem musi być świetny! ♥
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko się uda i dostaniesz się tam gdzie chcesz, tylko uwierz w siebie! <3
Podobno jest tak, że jak nie dostaniesz się do szkoły pierwszego wyboru to dokumenty (podanie itp) przechodzą automatycznie do szkoły 2 i 3 wyboru i tam nie mają wyjścia, muszą cię przyjąć.
Jednak nie jestem na 100% pewna, zapytaj może jakiegoś nauczyciela? :)
ten krem wygląda cudownie *.*
OdpowiedzUsuńale ty masz talent kulinarny, rany!
OdpowiedzUsuńnie martw się. Wiesz jakie ja miałam wątpliwości co do dostania się do gimnazjum? I myślałam że testy poszły mi beznadziejnie. A tu co? Dostałam się do trzech w Warszawie, w czołówce konkurującyh uczniów :) I duzo moich znajomych mówi że ze zdawaniem do liceów jest tak samo, więc głowa go góry, bo z pesymizmem napewno nic nie zdziałasz!
A wybierz się może do językowej do Żeromskiego, co? Spotkamy się bo ja tam zdaje za rok :)
Mi też nie zawsze owsianka chce wyjść super gęsta, dlatego zazwyczaj dodaję kaszę manną, albo budyń :)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze i wierzę ,że wybierzesz odpowiednie liceum ;* wiem jest to trudny wybór, mi na szczęście udało się dobrze wybrać ;D
OdpowiedzUsuńtwoja nugatowa owsianka a raczej krem musiał przepysznie smakować *-*
dobry wybor liceum jest wazny. wiem po sobie, ze wybralam pod wplywem chwili a potem załowałam;/
OdpowiedzUsuńNa pewno dostaniesz się tam gdzie chcesz :) Wybierasz się do Prusa w Warszawie? :)
OdpowiedzUsuńAh, nugat <3
Super śniadanko ;d
OdpowiedzUsuńKochana, zawsze warto spróbować z testami, nie ma się co bać, najwyżej się nie uda. Moja koleżanka jest na mat-geo i jakoś nie przypominam sobie, żeby bardzo narzekała - wręcz przeciwnie. azwyczaj sobie chwaliła tę szkołę. Wiem też, że jest szkoła sióstr nazaretanek w Wawie, też podobno dobra, ale tam nie mam znajomych.
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze tak podanej owsianki, ale zapowiada sie super.
OdpowiedzUsuń