ryż na mleku z sosem czekoladowym i gruszką*
*1/2 na dnie
Dzisiejszy poranek był koszmarny, w pewien sposób zaspałam, ryż który sobie "podgotowałam" wczoraj musiałam wyrzucić, bo był jakiś rozwalony? Sos wyszedł mi za rzadki o czym skapnełam się dopiero jak wlałam go do miseczki -,- przez co"wsiąkł" w ryż, a nie tego chciałam. Aparat tez jak na złość za bardzo nie chciał współpracować. Musiałam czekać na koleżankę przez co biegłyśmy do pociągu, lekko posprzeczałam się z mamą, a na angielskim miałam niezapowiedzianą kartkówkę. Jednym słowem, z kijem do mnie nie podchodź... -,-
Ale już jest lepiej, tylko perspektywa jutrzejszej kartkówki a angielskiego mnie nie pociesza, ale co tam.. pozytywne myślenie to podstawa, prawda? :D
Nie przejmuj się ! Jutro będzie lepszy dzień :D
OdpowiedzUsuńA ryż mimo że według Ciebie nie wyszedł wygląda genialnie !
oj tam, liczy się smak, a z pewnością było pysznie! :)
OdpowiedzUsuńSmak był na pewno ok, a to jest ważne. Następnym razem zrobisz wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńjak smakowało to nie ma się co przejmować, mi też czasami coś nie wychodzi :) a pozytywnych myśli zawsze warto być :)
OdpowiedzUsuń