daktylowe kluski kładzione* na mleku z cynamonem i bananem
*zmiksowane daktyle, i kawałkami, kawałki banana
Jej, ale to było słodkie.*.*
Chyba jak na razie muszę pożegnać się z bieganiem, a w zamian wyciągnąć zimową kurtkę z szafy. Zima?
Nie wiem, ale wiem, że jest zimno...za zimno.
Ps. Zapomniałam się was spytać, jak podobają się wam zmiany na blogu? :)
Chcę takie kluski! Mam daktyle, więc pewnie pojawią się niedługo <3 Ukradnę Ci pomysł :)
OdpowiedzUsuńKluski kładzione w takim wydaniu? Bajka! :)
OdpowiedzUsuńWow ! Cudownie słodkie :)
OdpowiedzUsuńOj słodko, słodko :)
OdpowiedzUsuńCudowne. Taka słodycz na taki okropny poranek!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kilo cukru z rana :) Gdy zjem słone śniadanie to nie to samo, cały czas jestem głodna :D
OdpowiedzUsuńdaktylowe, wow, super! muszą świetnie smakować :)
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podobają zmiany, jest tak czysto i przejrzyście :)
OdpowiedzUsuńdaktylowe zasłodzenie z rana , pycha !