żytni biszkoptowy omlet z jogurtem greckim, granatem i miodem + kawałek tego pierwszego omleta z jogurtem grackim i sosem karmelowym |
Są poranki kiedy omlet nie chce wyjść*, żółtko nie chce odejść od białka, wszystko leci z rąk i się wysypuje, wyglądając przez okno widać śnieg, dużo śniegu którego wciąż przybywa! Czasami po prostu tak jest.
* to jest
inny, ten pierwszy mnie zdenerwował i zaczęłam robić drugiego potem już
miałam wywalić ciasto na tego pierwszego, ale było mi szkoda więc
potraktowałam je mikserem i usmażyłam i jakoś wyszedł teraz sobie leży i
chyba go zaraz zjem :P
Mi też coś ostatnio nie chce biszkoptowy wyjść.
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki :)
Wygląda pysznie, granat <3
OdpowiedzUsuńale ostatecznie i tak wyszedł i to się liczy! grubiutki z pysznymi dodatkami:)
OdpowiedzUsuńAle jednak wyszedł, i to nie byle jaki! :D
OdpowiedzUsuńNie ma sensu się przejmować. Niczym. Trzeba uśmiechnąć się i iść dalej. Tyle, ze to nie zawsze łatwe
OdpowiedzUsuńale grubiutki!!! rewelacja<3
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje omlety :)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko wyszedł ci naprawdę dobrze!
OdpowiedzUsuńTakie dni niestety się zdarzają. Ty na szczęście nie poddałaś się i stawiłaś czoła.
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie:)
cudowny omlecik ;d
OdpowiedzUsuń