czwartek, 19 listopada 2015

Szejk jak szarlotka.


Szejk jaglany z pieczonym jabłkiem;
daktylami i migdałami 

czyli z serii, co zabrać na drogę, bo o 5 rano jakoś nie jestem głodna xd 

jak przeżyje kolejne 24godziny będzie dobrze, 
w planie od dzisiaj pojawia się kolejna godzina 0 (7.15) bo dodatkowa matma, dobrze, że z naszą kochaną panią B, dla niej się poświęcę, potem wiadomo szkoła..szkoła, no i szkoła, a wieczorem uciekam na maraton filmowy <.3 nie chce myśleć o której jutro wrócę, albo ile snu będzie przez ten weekend u mnie.. dużo kawy się przyda :) 

12 komentarzy:

  1. Wypłukamy cały magnez tą kawą, bo mój weekend szykuje się podobnie. I wiesz, pamiętaj dziś na matematyce, że ja mam na 7:30, więc łączę się w cierpieniu :D Ale wiesz, maratonu filmowego zazdroszczę :> Pieczone jabłko w gęstym szejku, kocham!

    OdpowiedzUsuń
  2. jaglany szejk... aż się głodna zrobiłam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja dawno nie robiłam żadnego szejku :D

    Sen jest ważny, ale jak ma się człowiek poświęcić dla przyjemności, to z chodzi na drugi tor :D
    Miłego wieczoru w takim razie ci życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piątka dzisiaj za jaglaną ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Też w liceum chodziło się na matmę dla najlepszych nauczycielek, jakie mogliśmy dostać, one pozwalały kochać ten przedmiot :) Bez względu na wszystko.
    Na wczesny poranek słoiczki są idealne w swej prostocie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaglany jak szarlotka, na tak wczesną godzine idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgaduje, że idziesz na maraton Igrzysk Śmierci? Ja też chciałam iść, ale jestem zbyt wykończona...
    Baw się dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrej zabawy! Szejk świetny, uwielbiam te klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na blogowe mikołajki :) http://viollej.blogspot.com/2015/11/blogowe-mikoajki-2015.html?showComment=1447539959006#c972413060824405790

    OdpowiedzUsuń
  10. Udanego maratonu :3 Pyszny szejk, taki odżywczy ;3

    OdpowiedzUsuń