*rozgniecionymi i całymi
Naprawdę mam wybrać tylko kilka(dziesiąt) zdjęć z pośród wszystkich które zrobiłam? to jest praktycznie rzecz biorąc nie możliwe.
Relację podzielę na kilka części abyście się za bardzo nie zanudzili czytając posta :P
Relację podzielę na kilka części abyście się za bardzo nie zanudzili czytając posta :P
Walizka spakowana, jagodzianki zapakowane. Czas w drogę. Tym razem się nie spóźniłam. Tym razem wzięłam poduszkę. Ale tak jak zawsze szłam na zbiórkę cała w nerwach, czy aby na pewno kogoś poznam., czy powinnam jechać. Pierwsza trudna decyzja, to gdzie ja mam usiąść? Zawsze mam problem, ale udało się. Trafiłam dobrze. Ukradkowe spojrzenia i przelotne uśmiechy, wszystko po to by potem rozstawać się z policzkami mokrymi od łez. Zawsze tak jest.
Ale to potem, teraz kierunek Włochy.
Błogie dni spędzone na zmianę z plażowaniem, a poznawaniem nowych zakamarków miasta. Zajadaniem najlepszych lodów na świecie, a jedzeniem tonami makaronu. Były i wygłupy, gra w karty i spokojne rozmowy. Był śmiech i nocne życie. W między czasie była też mirabilandia. Wszystkie ekstremalne atrakcje zaliczone, bo co to za park rozrywki bez odrobiny adrenaliny.
Potem nadszedł czas na spakowanie walizek i wyruszenie w kierunku Asyżu, ale o tym później...
Chce wyjść i pobiec gdzieś daleko, chce znów czuć tą lekkość. I wiatr na twarzy. Chce poczuć te lekkie pulsowanie mięśni po udanym treningu. Chce, ale nie mogę. Głupie kolano.Kolejne dwa tygodnie, serio? W sumie miesiąc bez biegania? O ile na obozie mi to nie przeszkadzało, tak teraz gdy siedzę ten tydzień w domu, na samą myśl mam ochotę krzyczeć. Może choć raz, nikt nie musi o tym wiedzieć... przecież już mnie w ogóle nie boli, po prostu je sobie mocno zbiłam, to mama mi nie pozwala, no i lekarz który kazał mi je oszczędzać, ale jeden krótki bieg nie zaszkodzi, jeżeli coś będzie nie tak przestanę. Może spróbujemy dzisiaj wieczorem?
Super zdjęcia :) Widzę, że dobrze się bawiłaś!
OdpowiedzUsuńJa też mam ten problem, że nie mogę biegać, ale zamiast tego robię dłuugie spacery, jeżdżę na rowerzę, robię różne ćwiczenia, jogę, cardio; pływam.
Znajdź jakąś alternatywę i daj odpocząć trochę kolanu!
świetne zdjęcia:) też po gimnazjum byłam na obozie we Włoszech i bardzo mile go wspominam:) a w jakim mieście byłaś?
OdpowiedzUsuńAle fajnie miałaś ;D Uwielbiam Włochy, ich klimat i jedzonko. Lody najlepsze na świecie :)
OdpowiedzUsuńPodałabyś propocje z jakich robisz naleśniki, bo twoje naleśniki zawsze się tak pięknie prezentują :) niekoniecznie tych na mleczku kokosowym, bo go akurat nie posiadam..
OdpowiedzUsuńOd kiedy spróbowałam naleśników Julii Child robię według jej przepisu, czyli:
Usuń1/2 pół szklanki mąki
1/3 szklanki mleka
1/3 szklanki wody
łyżeczka stopionego masła
jajko
szczypta soli
ew. coś do posłodzenia
Miksuje i smażę :)
Mirabilandia! Byłam tam w czerwcu! <3 Jedno z najlepszych miejsc na ziemi! :)
OdpowiedzUsuńale fantastyczny park rozrywki! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tych Włoch <3
bardzo fajne zdjęcia, i bardzo smaczne śniadanie <3
OdpowiedzUsuńNaleśniki kokosowe, oraju, raj dla podniebienia :3
OdpowiedzUsuńBardzo super te spędzone chwile we Włoszech. Śmiech, zabawa, pozytywnie. I oby tak trzymać!