niedziela, 11 sierpnia 2013

359.

naleśniki na mleczku kokosowym z malinami*, serkiem homogenizowanym i prażonymi wiórkami kokosowymi

*rozgniecionymi i całymi

Naprawdę mam wybrać tylko kilka(dziesiąt) zdjęć z pośród wszystkich które zrobiłam? to jest praktycznie rzecz biorąc nie możliwe.
Relację podzielę na kilka części abyście się za bardzo nie zanudzili czytając posta :P 


Walizka spakowana, jagodzianki zapakowane. Czas w drogę. Tym razem się nie spóźniłam. Tym razem wzięłam poduszkę. Ale tak jak zawsze szłam na zbiórkę cała w nerwach, czy aby na pewno kogoś poznam., czy powinnam jechać. Pierwsza trudna decyzja, to gdzie ja mam usiąść? Zawsze mam problem, ale udało się. Trafiłam dobrze. Ukradkowe spojrzenia i przelotne uśmiechy, wszystko po to by potem rozstawać się z policzkami mokrymi od łez. Zawsze tak jest.
Ale to potem, teraz kierunek Włochy. 


Błogie dni spędzone na zmianę z plażowaniem, a poznawaniem nowych zakamarków miasta. Zajadaniem najlepszych lodów na świecie, a jedzeniem tonami makaronu. Były i wygłupy, gra w karty i spokojne rozmowy. Był śmiech i nocne życie. W między czasie była też mirabilandia. Wszystkie ekstremalne atrakcje zaliczone, bo co to za park rozrywki bez odrobiny adrenaliny.





 Potem nadszedł czas na spakowanie walizek i wyruszenie w kierunku Asyżu, ale o tym później...



Chce wyjść i pobiec gdzieś daleko, chce znów czuć tą lekkość. I wiatr na twarzy. Chce poczuć te lekkie pulsowanie mięśni po udanym treningu. Chce, ale nie mogę. Głupie kolano.Kolejne dwa tygodnie, serio? W sumie miesiąc bez biegania? O ile na obozie mi to nie przeszkadzało, tak teraz gdy siedzę ten tydzień w domu, na samą myśl mam ochotę krzyczeć. Może choć raz, nikt nie musi o tym wiedzieć... przecież już mnie w ogóle nie boli, po prostu je sobie mocno zbiłam, to mama mi nie pozwala, no i lekarz który kazał mi je oszczędzać, ale jeden krótki bieg nie zaszkodzi, jeżeli coś będzie nie tak przestanę. Może spróbujemy dzisiaj wieczorem?

9 komentarzy:

  1. Super zdjęcia :) Widzę, że dobrze się bawiłaś!
    Ja też mam ten problem, że nie mogę biegać, ale zamiast tego robię dłuugie spacery, jeżdżę na rowerzę, robię różne ćwiczenia, jogę, cardio; pływam.
    Znajdź jakąś alternatywę i daj odpocząć trochę kolanu!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne zdjęcia:) też po gimnazjum byłam na obozie we Włoszech i bardzo mile go wspominam:) a w jakim mieście byłaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie miałaś ;D Uwielbiam Włochy, ich klimat i jedzonko. Lody najlepsze na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podałabyś propocje z jakich robisz naleśniki, bo twoje naleśniki zawsze się tak pięknie prezentują :) niekoniecznie tych na mleczku kokosowym, bo go akurat nie posiadam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kiedy spróbowałam naleśników Julii Child robię według jej przepisu, czyli:
      1/2 pół szklanki mąki
      1/3 szklanki mleka
      1/3 szklanki wody
      łyżeczka stopionego masła
      jajko
      szczypta soli
      ew. coś do posłodzenia
      Miksuje i smażę :)

      Usuń
  5. Mirabilandia! Byłam tam w czerwcu! <3 Jedno z najlepszych miejsc na ziemi! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale fantastyczny park rozrywki! :)
    zazdroszczę Ci tych Włoch <3

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajne zdjęcia, i bardzo smaczne śniadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Naleśniki kokosowe, oraju, raj dla podniebienia :3
    Bardzo super te spędzone chwile we Włoszech. Śmiech, zabawa, pozytywnie. I oby tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń