piątek, 23 sierpnia 2013
Wróciłam. No może nie tak do końca, ale spać już będę we własnym pokoju(o ile w ogóle będę spać). Kolejny post na szybko, bo przecież nie ma czasu. Wróciłam z mazur. A teraz pozostaje mi się tylko szykować na ostatnie wesele. Wcześniej piekę jeszcze jakieś tam ciasto na szybko z brzoskwiniami i kopca kreta z dziewczyną brata ciotecznego. Latam po kuchni jak szalona i jeżdżę wózkiem pomiędzy sklepowymi pólkami. Kilka śniadań z tego tygodnia jest. Jak wrócę tu tak na dobre to oczywiście wam je pokarzę. Teraz nie ma na to czasu :P A co się szykuje na jutrzejsze śniadanie? Naleśnikowa uczta. Ośmiu domowników i góra naleśników. Naleśniki z dżemem, miodem, owocami, sosem czekoladowym, czekoladą, serkiem..... po prostu dużo naleśników ze wszystkim ♥ Nie wiem czy zdjęcia będą, bo trochę głupio mi będzie tak latać z aparatem. Ale zobaczy się. .. :P Aa, teraz żegnam się z wami na kolejne 3dni? I wracam pełną parą pewnie we wtorek. A teraz idę wyjadać kopca kreta z lodówki xd ♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz