* z dodatkiem masy kajmakowej
**banan, twarożek, jogurt naturalny
Wczorajszy praktycznie spontaniczny wypad na miasto, najpierw na "koncert" do baru. Ostrzejsze brzmienia. Było i pogo, które w sumie widziałam pierwszy raz na oczy. W którym nie brałam udziału, bo jednak trochę to mnie przeraża. Ściana śmierci, serio? To był mały występ. Kilka(dziesiąt) ludzi i tyle. A co to by było na takim normalnym, z tysiącami ludzi? łooo, matko wolę nie wiedzieć. Potem było i kino letnie, na którym byliśmy w sumie pierwszy raz w te wakacje, ale zawsze coś :P
Dzisiaj jak na razie w planach tylko wieczorne kino ze znajomymi. Ale to pewnie jeszcze ulegnie zmianie, w końcu przed nami ostatni weekend wolności, trzeba go wykorzystać.