kasza jaglana gotowana na mleku/wodzie i miodzie zapiekana z karmelizowaną gruszką, startym jabłkiem, jogurtem naturalnym, miodem i cynamonem |
Wybierając się z mamą na targ ( po długich minutach namawiania mnie ) miałam sceptyczne nastawienie co do znalezienia, letnich owoców. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu i jakże miłemu w mojej torbie na zakupy wylądowały po kolei borówki, maliny i tu szok truskawki.
Więc jutrzejsze śniadanie będzie powrotem to tych letnich słonecznych poranków.
Choć jesienne owoce też kuszą i aż, ciągnie mnie, aby je dodać do śniadania.
Smakiem wracam do tych letnich z którymi niestety muszę się pożegnać na okres zimowy.
Śniadanie stworzone z resztek owoców które pozostały w miseczce, ale na pewno taka wersja jaglanki jeszcze u mnie kiedyś zagości.
Aktualnie ta pusta miseczka, pęka w szwach.
Mam ochotę upiec ciasto drożdżowe z jakimiś owocami, nigdy go sama jeszcze nie piekłam.
Ale aktualnie w mojej lodówce jest talerz pełen ciast, a to za sprawą wizyty u mojej cioci.
No, bo ona przecież nie wypuści nas z co najmniej trzema kawałkami ciasta :P
Tak czytam, czytam i nie zrozumiałam : " Ale aktualnie w mojej lodówce jest talerz pełen ciast, a to za sprawą wizyty u niej na stoisku z ciastami " .
OdpowiedzUsuńBrakuje chyba jakiegoś zdania. Bo, kto nie wypuścixD?
Jej! To musiało być przepyszne! <33
OdpowiedzUsuńŚwietna ta Twoja jaglanka. :)
OdpowiedzUsuńśniadanie mistrzowskie , pycha !
OdpowiedzUsuńfajnie ,że znalazłaś jeszcze te pyszniutkie owoce ;)
uwielbiam jaglankę, a zapiekanej jeszcze nie próbowałam! z takimi dodatkami musiała być genialna<3
OdpowiedzUsuńAle to wygląda <3
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze nigdy nie piekłam sama ciasta, jedynie babeczki i ciasteczka. Już dziś zazdroszczę Ci bardzo jutrzejszego letniego śniadanka *.*
OdpowiedzUsuńzapiekana *_* musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuń