*w maśle i cukrze trzcinowym
Ten omlet wyszedł genialnie. Grubiutki z drożdżowym smakiem.
Mimo, że sezon na śliwki zaczyna się w środku lata mi i tak kojarzą się ze spadającymi liśćmi z drzew.
W ogóle obeszłam wczoraj całe miasto i nigdzie nie mogłam znaleźć malin :(
W ogóle obeszłam wczoraj całe miasto i nigdzie nie mogłam znaleźć malin :(
Przepis:
2 jajka
30g mąki pełnoziarnistej
15g mąki pszennej
10g drożdży
10ml mleka
cynamon, szczypta soli
coś do posłodzenia
szczypta proszku do piecznia
szczypta proszku do piecznia
1/2 łyżeczki cukru
Drożdże zasypuje cukrem, zalewam ciepłym mlekiem i dodaję łyżeczkę mąki(z tych 45g). Mieszam, przykrywam i odstawiam w ciepłe miejsce na kilak minut.
Mąkę przesiewam i łącze z 1 jajkiem, żółtkiem, zaczynem i resztą składników. Drugie białko wkładam do lodówki. Miseczkę przykrywam i odstawiam w ciepłe miejsce na ok.30min. Po tym czasie ubijam białko na sztywną pianę, delikatnie łącze z drożdżowym ciastem i smażę na maśle na rozgrzanej patelni pod przykryciem przez kilka minut, przewracam na drugą storę.*
*na małym ogniu
Uwielbiam drozdzowy! Ale pulchny wyszedl. Cudo!
OdpowiedzUsuńDrożdżowego jeszcze nie jadłam, ale szalenie kusi taki sposób na biszkopt :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zrobić! Grubas ten omlecik! :D
OdpowiedzUsuńMega grubas!
OdpowiedzUsuńPlanuję go już od dłuższego czasu...muszę zrobić go jak najszybciej! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pulchniutki! :D
OdpowiedzUsuńMega wspaniały :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tym drożdżowym omletem !
OdpowiedzUsuńAle pulchny, genialny! Mi śliwki też mimo wszystko kojarzą się z jesienią, aczkolwiek takiego omleta zjadłabym z chęcią nawet teraz, w lipcu :)
OdpowiedzUsuńGeeenialny! aż mi ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńAle puszysty! :)
OdpowiedzUsuńGrubaśny!
OdpowiedzUsuńpiękny wyrósł, a do tego tak przepysznie podany! śliwki kocham jesienią, ale teraz też smakują świetnie, tym bardziej tak podane :)
OdpowiedzUsuńnajlepsze śniadanie dziś, serioserio!
OdpowiedzUsuń