niedziela, 7 lipca 2013

334.

„Nadzieja to kłamstwa, które sobie wmawiamy na temat przyszłości.”

makaron kajmakowy z truskawkami, malinami(potem jeszcze więcej *.*) i twarogiem

inspiracja




A może tak mini torcik na drugie śniadanie?

Mini tort z placków na maślance, przełożony domową konfiturą truskawkowo-rabarbarową, jogurtem greckim i truskawkami


A na deser może tak owsianą tartę z kremem budyniowym* i owocami?



*tyle ile namęczyłam się przy tym kremie to przechodzi ludzkie pojęcie, na początku się zważył(do kosza) potem kremówka nie chciała się ubić(do kosza). budyń wyszedł za rzadki, w końcu się zdenerwowałam i wyjęłam gdzieś tam zakopane opakowanie gotowej kremówki, zrobiłam stamtąd krem i tyle. 

A potem rower z mamą i jej koleżankami, hhahaha, te kobiety mnie nadal zaskakują, taka starsza wersja mnie i moich przyjaciółek, naprawdę. 

A dzisiaj chłodniej, ale nadal słonecznie. Plany?
Pieczemy drożdżówki.
Jedziemy na rower.
I drylujemy wiśnie.
Pomiędzy tym masa różnych rzeczy.
I może jeszcze jakieś wybieganie?
Może być nawet krótkie.
Bo dawno już go nie było, a ja się stęskniłam.

sobota, 6 lipca 2013

333.

„Czasami po prostu trzeba być odważnym. Trzeba być silnym. Czasami nie można ulegać czarnym myślom. Trzeba pokonać te diabły, które wpychają się do twojej głowy i próbują wzbudzić paniczny strach. Przesz naprzód, krok za krokiem, z nadzieją, że nawet jeśli się cofniesz, to tylko trochę, tak że kiedy znowu ruszysz przed siebie , szybko nadrobisz zaległości.”

 ricotta hotcakes* z malinami

*pełnoziarniste


 Miało być zupełnie co innego, ale gdy moja wielka waniliowo-czekoladowa budyniowa muffina siedziała w piekarniku, tata akurat wrócił z targu(na który swoją drogą i tak pojechałam jeszcze z mamą, bo tata wszystkiego nie kupił) z pysznymi malinami, a ja wiedziałam, że gdzieś w czeluściach lodówki jest jeszcze ricotta, w ten o to sposób moja muffina musiała trochę poczekać... tak do drugiego śniadania :P bo wizja tych placków nie chciała mi wyjść z głowy.


waniliowo-czekoladowa Budyniowa muffinka z masłem orzechowym, malinami i truskawkami

Muffina zainspirowana tym, przepisem.

czwartek, 4 lipca 2013

332.

„Zrozumiałam tę oto zasadniczą lekcję. Żeby przetrwać, musisz się nauczyć żyć bez niczego. Pierwszy umiera optymizm, po nim miłość, na końcu nadzieja. Mimo to musisz trwać.”

kajmakowy* ryż na mleku z malinami i truskawkami

*masa kajmakowa o smaku kokosu (nie jest zła, ale orzechowa i tak bije ją na głowę ) 

Nigdy nie wiem ile ryż jest jeszcze w stanie wchłonąć płynów, bo boję się, że go rozgotuje, ale i tak okazuje się, że jeszcze mógł ich trochę "wypić" :P


Wiedziałam, że tak będzie. Cały dzień to czułam. Musiałam to tylko zobaczyć na własne oczy.
Biało na czarnym. Nie dostałam się. Zabrakło mi głupich 4 punktów. Nie będę oszukiwać, były łzy, złość i jakaś taka bezradność. Nie byłam zła na to, że się nie dostałam, a na siebie, że wiem, że mogłam, gdybym tylko nie zawaliła na swój testów. Gdybym napisała je tak jak planowałam, dostałabym się. Ale był stres, stres który wypalił zdrowy rozsądek i jakąś tam wiedzę. Byłam zła na to, że nie postarałam się bardziej. Nadal jestem. Wiedziałam, ale miałam nadzieje. Teraz nawet nadzieja zniknęła. Taka jest po prostu prawda. Jestem za słaba na tą szkołę. Za wysokie progi. Boli mnie to, że obserwując tablicę na fejsie i ludzi cieszących się bo dostali się do wymarzonych szkół, czuję zazdrość, że ja tak nie mogę. Dostałam się do szkoły drugiego wyboru, ale to nie jest to o czym marzyłam, nie wiem czy była ona dobrym wyborem. Była wybrana, bo.. tak. Liczyłam na tą pierwszą. Jak widać przeliczyłam się. Teraz pozostaje mi tylko zaakceptować rzeczywistość. I tak zmieniam środowisko. Idę do Warszawy. Nie zostaje w moim mieście. Wiem,że jednak z koleżanek z mojej klasy też się tam dostała, przynajmniej nie będę sama. Siostra cioteczna już tam chodzi, w sumie, to przez nią wybrałam tą szkołę, gdyby nie to pewnie bym nawet nie wiedziała o jej istnieniu, młoda szkoła, bez matury. Może, po prostu tak miało być....

331.

 „Śnimy, bo nie możemy wytrzymać prawdy.”


mini pełnoziarnista tarta galette z truskawkami i rabarbarem, posypana jagodami, truskawkami i polana jogurtem naturalnym

(przepis podlinkowany)

Wróciłam wczoraj "lekko" spieczona, ale szczęśliwa. Teraz smarować się tylko jakimś kremem, dobrze, że prawie od razu brązowieje :P
Miałam iść rano biegać, ale jednak nie poszłam, jak dla mnie o tej porze jest już za gorąco i tak jakoś nie wiedziałam jak ze śniadaniem, żebym nie padła z głodu gdzieś po drodze, a z drugiej strony nie umiem biegać od razu po zjedzeniu.No, nic może wieczorem.

Teraz zostaje mi tylko czekać.... boję się.
Do 16 wszystko się okaże..boże, boże, boże. 

wtorek, 2 lipca 2013

330.

„Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.”

puszysta owsianka* z ricottą, truskawkami(więcej truskawek *.*) i miodem

*z ubitym białkiem

Jak dla mnie połączenie ricotty, truskawek i miodu jest boskie <3

A teraz zasuwam do końca plecak, pakuje upieczony o 1 w nocy chlebek bananowy i wyruszam nad wodę z przyjaciółmi.
To będzie dobry dzień.

329.

„Nie da się żyć zbyt długo w realnym świecie. W każdym razie istota ludzka nie potrafi. Większą część życia spędzamy, śniąc, przede wszystkim na jawie.”


placki z kaszy manny z czereśniami, truskawkami, jagodami i polewą czekoladową

Słońce w końcu wróciło.
A ja zaczęłam żyć. 
Tak naprawdę.  


A dziś mój kochany tatuś ma urodziny, wczoraj upiekłam mu tort(ostatnimi czasami to ja przejęłam pałeczkę pieczenia w domu i jak to mama ostatnio stwierdziła "ja już zapomniałam jak się piecze")
A co upiekłam?
Tort przełożony kremem z mascarpone, dżemem śliwkowym(miał być wiśniowy -,-) i malinami
( a czym nasączyłam biszkopt, żeby nie było tak grzecznie? wódką cytrynową :P )


Zgadniecie które  urodziny obchodzi? :)


poniedziałek, 1 lipca 2013

328.

"Jeśli raz posmakowałeś latania, będziesz już zawsze chodził z oczami utkwionymi w niebo; bo tam byłeś i zawsze będziesz chciał tam wrócić."


bananowe tosty francuskie z jagodami i karmelizowanymi truskawkami 

 Jest dobrze.W końcu jest naprawdę dobrze. Nie jest idealnie. Ale jest dobrze.


Tym razem odpowiadam na pytania Wiktori, dziękuje :*


1. Piosenka idealna na dziś to..
hmmm, nie mam pojęcia
2. Miejsce, w którym czuję się jak ryba w wodzie, to ..

mój dom
3. Wiśnie czy czereśnie?

Czereśnie.
4. Morze, jezioro czy góry?

Morze.
5. Miałaś w dzieciństwie wymyślonego przyjaciela? Jeśli tak, jak się nazywał, jak wyglądał?

Raczej sobie nie przypominam :P 
6. Czego nigdy w życiu nie spróbujesz? (chodzi o jedzenie)

Robaków, człowieka, psa, kota i innych domowych stworzeń.
7. Najlepsze dodatki do pizzy, to..

klasyka czyli ser, sos pomidorowy, pieczarki, szynka, kukurydza i papryka
8. Gdzie najchętniej odpoczywasz?

 W domu.
9. Jaki powinien być mężczyzna idealny?

Ideałów nie ma. Ale przede wszystkim powinien byś szczery, wierny, miły, zabawny,  romantyczny(przynajmniej trochę) szanować innych, coś tam mieć w głowie(no może trochę więcej niż trochę) mógłby na czymś grać(gitara/perkusja) mieć lekką klatę(co ja poradzę, że je lubię) ale nie być napakowany, powinien o siebie dbać, no i dobrze by było gdyby był (choć trochę) przystojny, takk.. pomarzyć zawsze można.
10. Jesteś tolerancyjna?

Tak.
11. Jestem mistrzem w .. 
.... hmmm... robieniu bałaganu w kuchni xd